Około 160 kibiców wstrzymało na dwie godziny ekspres do Szczecina. Nie chcieli wpuścić konduktora do wagonu. Ten wezwał na miejsce policję. Ostatecznie pociąg odjechał z Dworca Centralnego po godz. 8.30. Informacje o kłopotach pasażerów otrzymaliśmy na Kontakt 24.
– To skandal, ja za bilet zapłaciłam 160 złotych, a od godziny pociąg stoi i nic się nie dzieje – informowali redakcję Kontakt 24 zdenerwowani pasażerowie. Ekspres w kierunku Szczecina powinien odjechać o godz. 6.11. Ostatecznie, w obstawie policji wyjechał dopiero o godz. 8.30.
"Zachowywali się spokojnie"
Skąd takie opóźnienie? O interwencję policji poprosił kierownik pociągu, który nie mógł sprawdzić biletów grupie 160 kibiców. – Naszą rolą jest pilnowanie porządku. Przyjechaliśmy na prośbę kolejarzy i cały czas byliśmy na miejscu. Kibice zachowywali się spokojnie, więc nie musieliśmy interweniować – informuje Jarosław Sawicki z komendy stołecznej.
"To nie pierwszy raz"
Jak przyznają policjanci do podobnej sytuacji doszło w sobotę. Przesiadający się w Warszawie kibice jadący na mecz do Białegostoku również również wstrzymali odjazd pociągu na kilkadziesiąt minut.
mjc/par