Jedna osoba zginęła, a druga jest w szpitalu po eksplozji ładunku wybuchowego na klatce w bloku na Targówku. Jak informuje policja, były to najprawdopodobniej porachunki na tle finansowym.
Jak podała stołeczna komenda, do zdarzenia doszło około godziny 21.
- W budynku przy ulicy Turmonckiej 8 doszło do eksplozji na klatce schodowej, najprawdopodobniej małego ładunku wybuchowego - poinformował Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy stołecznego komendanta.
Z wstępnych ustaleń śledczych wynika, że ładunek eksplodował, gdy przed drzwiami jednego z mieszkań znajdowało się dwóch mężczyzn. Jeden z nich, w wieku 48 lat, lokator tego mieszkania, doznał poważnych obrażeń i pomimo prowadzonej reanimacji zmarł. Drugi został przewieziony do szpitala. Jest pod opieką lekarzy.
Porachunki finansowe?
- Nie ma przesłanek, które wskazywałyby na atak o charakterze terrorystycznym. Jedną z hipotez, jakie będą sprawdzane przez policjantów, to porachunki na tle finansowym. Mężczyzna, który zginął, był notowany wcześniej, m.in. ws. przestępstw przeciwko mieniu - dodał Mrozek.
Na miejscu był nasz reporter Artur Węgrzynowicz. - Do eksplozji doszło na trzecim piętrze czterokondygnacyjnego budynku. Jak relacjonują świadkowie, było słychać ogromny huk. Reanimowana była jedna osoba - podawał.
Pierwsze informacje o wybuchu potwierdzili strażacy. -Nie ma uszkodzeń budynku - informował kpt. Cezary Gotowicki ze stołecznej komendy straży pożarnej.
Mieszkańców ewakuowano. Jak poinformowała w sobotę ok. godz. 17 Ewa Szymańska-Sitkiewicz z biura prasowego stołecznej policji, wrócili oni już do domów.
Część z nich w sobotę rano wróciła już do swoich domów. CZYTAJ WIĘCEJ
skw//ec