Ekran stanął na peronie, który powstał dla przyszłej linii podziemnej kolejki, prowadzącej na Gocław. Na razie peron ten ma służyć do celów technicznych, podobnie jak znajdujący się za nim tor.
Tor odstawczy i naprawczy
- Ma spełniać funkcję nie tylko toru odstawczego, ale i naprawczego. Ma kanał i można tam wykonać jakieś drobniejsze naprawy pociągu. Dlatego Metro Warszawskie zdecydowało, żeby go zasłonić - mówi tvnwarszawa.pl Mateusz Witczyński, rzecznik firmy AGP Metro, która budowała centralny odcinek II linii podziemnej kolejki.Jednak, wraz z postawieniem ekranu, zasłonięty został widok na grafiki Fangora, prezentujące nazwę stacji.
Dlaczego teraz?
- Ściana jest montowana teraz, bo życzenie było takie, żeby można było zobaczyć stację w jej docelowym wyglądzie, a dopiero potem wygrodzić jej element - wyjaśnia dziennikarzowi portalu transport-publiczny.pl Witczyński.
"Nie będzie się wyróżniał"
- Obudowa jest stalowo-szara, z blachy nierdzewnej. Ekran sam w sobie jest zielony, w kolorze podobnym do stacji, więc nie będzie się wyróżniał w wystroju - mówi portalowi Witczyński.
- To budowla tymczasowa - uspokaja na łamach portalu transport-publiczny.pl Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego. Póki co pasażerowie będą wiedzieli tylko grafiki po drugiej stronie stacji. Nie wiadomo, kiedy powstanie rozgałęzienia metra na Gocław i dzieło po tej stronie zostanie odsłonięte. Według aktualnych planów może to się stać dopiero po 2022 roku.
Grafiki Fangora
Wojciech Fangor to znany artysta, który przygotowywał grafiki dla stacji centralnego odcinka II linii metra. Pozwał jednak miasto i budowniczego metra, zarzucając m.in. naruszenie jego praw autorskich wobec nieuzyskania zgody na przerobienie jego koncepcji. Spór zakończył się ugodą w marcu ubiegłego roku.
TAK WYGLĄDAŁO ZWIEDZANIE CENTRALNEGO ODCINKA II LINII METRA:
Zwiedzanie stacji Dworzec Wileński
ran/lulu
Źródło zdjęcia głównego: transport-publiczny.pl