- 25 nowych przedszkoli i 17 nowych szkół podstawowych, 100 złotych dofinansowania do zajęć pozalekcyjnych miesięcznie i wspieranie innowacyjności - zaproponował Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy.
"Warszawska edukacja potrzebuje dodatkowych inwestycji i innowacyjnych pomysłów, a warszawscy nauczyciele powinni zarabiać więcej" - czytamy w informacji prasowej opisującej propozycje Trzaskowskiego. Szczegóły kandydat przedstawił na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Zaproponował kilka rozwiązań, które mają "przyciągać najbardziej utalentowanych ludzi ze świata i z Polski" oraz sprawić, "żeby dzieci mogły się uczyć w Warszawie na najwyższym poziomie i zdobywać zawód, który będzie odpowiadał ich pragnieniom i aspiracjom".
25 przedszkoli, 17 podstawówek
Pierwszym elementem pakietu edukacyjnego Trzaskowskiego są inwestycje zmierzające do likwidacji przepełnienia w niektórych szkołach. Jako przykład podał szkołę podstawową przy ulicy Indiry Gandhi na Ursynowie, gdzie zorganizował konferencję.
- Mamy tutaj dobudowane nowe skrzydło i wszystkie dzieci z tej szkoły będą mogły chodzić na ósmą rano - powiedział. Zadeklarował, że w Warszawie powstanie w ciągu najbliższych czterech lat 25 przedszkoli i 17 szkół podstawowych.
Trzaskowski nie wymienił konkretnych lokalizacji. W swoim programie podkreślił jednak, że szkoły mają być budowane "tam, gdzie dziś ich brakuje: między innymi na Białołęce, Żoliborzu, Ursynowie, Woli (Chrzanów) [Chrzanów jest akurat na Bemowie, nie na Woli - red.]".
"Miasto zapłaci za zajęcia pozalekcyjne"
Po drugie zapowiedział uruchomienie pilotażowego programu finansowania i organizowania zajęć pozalekcyjnych dla wszystkich warszawskich uczniów od szóstego do 19. roku życia. - Każdego miesiąca miasto powinno dać 100 złotych na ucznia - do wydania na zajęcia pozaszkolne, organizowane przede wszystkim w szkołach - zapowiedział.
- Dzięki temu rodzice w porozumieniu i we współpracy z nauczycielami warszawskimi mogliby decydować o dodatkowych zajęciach, dodatkowych lekcjach języka, bo nasze dzieci muszą opanować choćby jeden język obcy w stopniu wystarczającym - mówił. Dodał, że dofinansowanie mogłoby być przeznaczone również na dodatkowe zajęcia sportowe, czy dodatkowe zajęcia "uczące tolerancji".
Jak wynika z obliczeń kandydata, takie rozwiązanie kosztowałoby 24 miliony złotych miesięcznie.
Świetlice do godziny 18
Trzecia propozycja to "lepsze świetlice". Trzaskowski przekonywał, że czas spędzany przez dzieci w świetlicach może być lepszy.
"Jeśli miasto zapewni większą i bardziej różnorodną opiekę nauczycieli i wychowawców (wiążącą się z wyższym wynagrodzeniem dla nauczycieli!), świetlica może stać się miejscem, w którym dzieci będą kontynuowały naukę - także poprzez zabawę - i odrabiały zadania pod opieką nauczycieli" - czytamy w jego propozycjach. Kandydat zapowiedział, że chciałby, aby wszystkie warszawskie świetlice zostały doposażone i były czynne do godziny 18.
Kolejną kwestią wspomnianą przez kandydata są innowacje. - Chcielibyśmy we współpracy z warszawskimi uczelniami stworzyć 18 specjalnych laboratoriów, w których dzieci będą mogły się zapoznawać z nowymi technologiami w dziedzinie telekomunikacji, czy technologiami używanymi w przemyśle, żeby lepiej się przygotować do życia zawodowego - mówił na konferencji.
"Warszawa powinna zainwestować w sieć kilkunastu FabLabów - warsztatów poznawczych dla uczniów, wyposażonych w nowoczesnych sprzęt (na przykład drukarki 3D i skanery), podobny do tego, jakiego używa się w różnych sektorach gospodarki" - czytamy z kolei w programie Trzaskowskiego.
Doradztwo zawodowe
Ostatnia kwestia to doradztwo zawodowe. Według Trzaskowskiego wszyscy nastolatkowie powinni zostać objęci indywidualnym doradztwem, które pomoże im stopniowo przygotować się do wyboru dalszej drogi kształcenia lub wyboru zawodu. Doradztwo powinno zaczynać się na poziomie siódmej lub ósmej klasy.
"Siedemnasto- i osiemnastolatkowie powinni być już świadomi tego, jak bardzo zmienny jest rynek pracy, i mieć szansę jak najlepiej przygotować się - także poprzez wybór właściwej dalszej drogi kształcenia - do dobrego startu kariery zawodowej" - czytamy w propozycjach.
Na konferencji obecna była też Dorota Łoboda z Fundacji Rodzice Mają Głos. Powiedziała, że bardzo cieszy ją konsultowanie "od samego początku" propozycji edukacyjnych Trzaskowskiego ze "środowiskami, których te zmiany będą dotyczyły, czyli z nauczycielkami, rodzicami, a w przyszłości z uczennicami i uczniami".
- Przepełnienie i zmianowość faktycznie jest poważnym problemem warszawskich szkół i warto go jak najszybciej rozwiązać - podkreśliła. - W 2019 roku będziemy mieć kumulację roczników. W tym roku do szkół średnich idzie 18 tysięcy młodych ludzi, w przyszłym roku to będą 42 tysiące - poinformowała. Według niej będzie to dla samorządu duże wyzwanie.
"Realizować, a nie obiecywać"
O ocenę propozycji Trzaskowskiego zapytano jego kontrkandydata, Patryka Jakiego. Stwierdził on, że skoro Platforma Obywatelska rządzi w stolicy od ponad dekady, powinna nie obiecywać, lecz realnie działać.
- Kto broni Platformie Obywatelskiej wprowadzić teraz 100 złotych - codziennie, co godzinę, co minutę - dla każdego ucznia w Warszawie? Proszę bardzo - jeżeli chcą być wiarygodni, to niech to wprowadzają. Rządzą w Warszawie, według mojej wiedzy PO ma też większość w radzie miasta - mówił polityk.
- W pierwszej kolejności Rafał Trzaskowski i Platforma powinni się odnieść do liczby zlikwidowanych szkół w Warszawie przez swoją kadencję, w tym na przykład słynnej szkoły na Twardej - dodał.
Sam Jaki zapowiedział w kwietniu, że jeżeli zostanie prezydentem Warszawy, w pierwszym tygodniu opracuje program, który zagwarantuje powstanie 50 nowych żłobków i przedszkoli.
kw/PAP/b