Zgodnie z obietnicą z okolicy stacji Metro Wilanowska zniknęły śmieci. Wkrótce ekipy sprzątające będą musiały jednak tam wrócić, bo okoliczni handlarze nadal traktują ten teren jak dzikie wysypisko i wyrzucają co popadnie.
O tym, że za obskurnym płotem przy wejściu do stacji Metro Wilanowska powstał śmietnik pisaliśmy 1 marca. Po naszej interwencji firma, do której należy działka zapewniała, że do końca tygodnia posprząta teren.
Jak na własnych śmieciach
- Widać, że jest posprzątane, ale za kilka dni pewnie znowu będzie sporo śmieci, bo okoliczni handlarze wyrzucają tam co popadnie - relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl, który w niedzielę był na miejscu.
Handlarze od dłuższego czasu traktują teren ogrodzony blaszanym płotem tuż przy ulicy Puławskiej jak śmietnik.
Władze dzielnicy zaznaczają, że teren nie należy do nich, a wina leży po stronie tych, którzy śmieci wyrzucają gdzie popadnie. Pomóc ma jednak straż miejska. Dzielnica poprosiła mundurowych o częstsze patrole.
TAK TEREN WYGLĄDAŁ KILKA DNI TEMU:
Śmieci przy stacji Wilanowska
ran/par
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl