Dzik na buspasie. "Szedł na środek jezdni"

Dzik na buspasie
Dzik na buspasie
Źródło: Alek Choromański / Facebook
Straż miejska odłowiła dzika, który w poniedziałek wieczorem szedł ulicą Sobieskiego. Wcześniej zaopiekował się nim kierowca autobusu, który zauważył ranne zwierzę. Prawdopodobnie ocalił mu życie.

Zakrwawiony dzik spacerował po buspasie. "Na ulicy Jana III Sobieskiego zobaczyłem rannego dzika. Myślałem, że wystarczy, że się na chwilę zatrzymam, dzik oddali się, a ja zawiadomię odpowiednie służby" - relacjonuje na Facebooku Alek Choromański, kierowca autobusu 172, który postanowił uratować zwierzę.

Jak opisał, dzik miał jednak połamane nogi, dlatego nie mógł wejść na chodnik, a jedynym kierunkiem, który obierał, był środek jezdni. Kierowca autobusu postanowił interweniować - zatarasował drogę zwierzakowi, tak aby nie potrąciło go żadne przejeżdżające auto. Wezwał straż miejską.

"Przykleił się do autobusu"

"Nietrudno sobie wyobrazić, że zagrożony był nie tylko dzik, ale też i bezpieczeństwo ruchu drogowego. W tym czasie dzik schronił się przytulając do autobusu"- pisze pan Alek.

"Pierwszy patrol jaki przyjechał stwierdził, że małym radiowozem nie będą w stanie wystarczająco zabezpieczyć miejsca, dlatego poczekaliśmy na przyjazd tzw. ekopatrolu. Dopiero ekopatrol za pomocą specjalnych uchwytów zabezpieczył dzika" - podsumowuje akcję kierowca autobusu.

Zdarzenie potwierdza straż miejska. - W poniedziałek o godz. 21 dostaliśmy zgłoszenie dziku rannym w nogi, leżącym na poboczu drogi. Pojechaliśmy na miejsce i zawiadomiliśmy łowczego. Z jego pomocą odłowiliśmy dzika. Został przewieziony do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt przy Korkowej - mówi nam Jolanta Borysewicz ze straży miejskiej.

Pracodawca Chromańskiego - miejska spółka MZA - pochwalił swojego kierowcę na Facebooku: "Naszemu kierowcy dziękujemy za pełną troski postawę".

Zobacz też: "Dziki wbiegły na Wisłostradę i spadły z wiaduktu."

Dziki na Wisłostradzie

md/b

Czytaj także: