Aktywiści z Bielan mają pomysł na opanowanie nazewniczego chaosu, który powstał na skutek nieudanej dekomunizacji. Proponują, by ulicę Teodora Duracza, której patronem był przez chwilę Zbigniew Romaszewski, zmienić na Jerzego Duracza.
Z inicjatywą wyszło stowarzyszenie Razem Dla Bielan. Pomysł jest reakcją na przywrócenie, decyzją sądu, ulicy Teodora Duracza - polskiego działacza komunistycznego, adwokata, agenta wywiadu radzieckiego.
Nazwa znika i wraca
Ulica nazwana jego imieniem w latach 60. biegnie od Broniewskiego do Żeromskiego, gdzie kończy się rondem Haliny Szwarc. W 2017 roku nazwa się zmieniła – na wniosek wojewody mazowieckiego, który powołał się na ustawę dekomunizacyjna. Nowym patronem został były opozycjonista i senator Zbigniew Romaszewski.
Był nim do czasu, kiedy Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał uchylenie przez swojego wojewódzkiego odpowiednika tego i ponad 40 innych zarządzeń wojewody o zmianach nazw ulic w Warszawie.
Teodor Duracz wrócił na tabliczki i do dokumentów.
Sprawiedliwy Jerzy Duracz
"Duracz zniknął, wrócił, i... znów zniknie? (...) Prezydent Warszawy proponuje patronów: Grzegorza Przemyka i Stanisława Pyjasa, zwrócił jednak uwagę, że wsłucha się w głos mieszkańców" – tłumaczą przedstawiciele stowarzyszenia Razem dla Bielan. I dodają, że wyszli z inicjatywą nazwania ulicy imieniem Jerzego Duracza.
Jak przypominają aktywiści, Jerzy był synem Teodora. Angażował się w akcje pomocy Żydom zbiegłym z getta i starającym się przetrwać okupację – zapewniał im dach nad głową, wsparcie, żywność i możliwość przekazywania wiadomości.
"Brał udział w akcji przeciw Niemcom pod murami getta, a 20 kwietnia 1943 roku uczestniczył – z powodzeniem – w likwidacji niemieckiego stanowiska broni maszynowej, ostrzeliwującego getto. Jego pomoc była bezinteresowna i odbywała się z narażeniem własnego życia. W roku 1972 Jerzemu Duraczowi nadano tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata" – zwracają uwagę.
Patron znika, nazwa zostaje
Razem dla Bielan zwraca uwagę na pragmatyzm takiego rozwiązania.
"Podjęcie decyzji o nazwaniu ulicy imieniem Jerzego Duracza wpisywałoby się w dotychczasową dobrą praktykę, oszczędzającą mieszkańcom problemów, której przykładem może być np. zmiana ulicy Lucjana Rudnickiego na ulicę gen. Klemensa St. Rudnickiego" – wskazują.
Pismo zostało przekazane do przewodniczącej komisji kultury i promocji dzielnicy z prośbą o przedyskutowanie tematu, a następnie przekazanie do Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego Rady Warszawy.
kz/b