- Praktycznie jeden przystanek dziennie jest dewastowany - mówi Paweł Olek z ZTM. Jednak to nie jedne obiekty, które są celem wandali.
Chuligani wybijają okna, kradną kasowniki, niszczą fotele w autobusach i tramwajach. Na pojazdach tworzą graffiti. Normą jest wyrywanie słupków, czy rozkładów jazdy. Wybijane są szyby i łamane ławki.
Zniszczenia za dwa miliony
Tylko w 2011 roku ZTM na naprawę wszystkich szkód wyrządzonych przez wandali wydał ponad dwa miliony złotych.
- To kwota, która mogłaby być przeznaczona na zakup autobusów, remont torów tramwajowych lub montaż nowych przystanków - przekonuje Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM.
W zeszłym roku ZTM podawał, że za zniszczenia wydał 1 mln zł. Skąd ten skok? - Nie wliczono w to kosztów robocizny. Gdy to dodamy wychodzi 2 mln zł - zapewnia Olek i twierdzi, że liczba aktów wandalizmu w stołecznej komunikacji cały czas spada dzięki akcji "Powiadom, nie toleruj". Liczby są jednak wciąż zatrważające. - SKM wydał na naprawy 870 tys., Tramwaje Warszawskie ok. 90 tys., Metro Warszawskie 112 tys., MZA - 254 tys. - wylicza Olek.
"Powiadom, nie toleruj"
Dlatego akcja powraca po raz czwarty. Aby ograniczyć skalę zniszczeń, urzędnicy ruszają z kampanią zachęcającą pasażerów do szybkiego informowania służb. Przypominają, że jeśli widzimy wandali, możemy zadzwonić na numer alarmowy 112, do straży miejskiej na 986, lub wysłać sms do strażników na numer: 723 986 112.
Czwarta edycja akcji "Powiadom, nie toleruj" rozpoczyna się 5 lipca i potrwa do 30 października. Na przystankach i w pojazdach pojawią się promujące ją plakaty.
Akty wandalizmu w 2011 roku
bf//ec//mz
Czym jest akacja "Piowiadom, nie toleruj"? - mówi Paweł Olek z ZTM