Piesi to główne ofiary wypadków w Warszawie. Co miesiąc giną trzy osoby, z czego dwie na pasach. - Dlatego chcemy, żeby miasto co roku przeznaczało 200 mln zł na poprawę bezpieczeństwa pieszych - zaapelowali w czwartek miejscy aktywiści.
Członkowie Miasto jest Nasze oraz kilku innych organizacji, między innymi Ochocianie, Inicjatywa Polska czy Piesza Wola, przedstawili swój apel przed rozpoczęciem czwartkowych obrad Rady Warszawy. Przed salą, gdzie odbywają się sesje rozłożyli czarno-białą imitację przejścia dla pieszych i zarys potrąconego pieszego. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę radnych na fakt, że co miesiąc - jak podali - na stołecznych ulicach ginie trzech pieszych.
W Wiedniu mniej
- W Warszawie mamy tragiczne statystyki, jeśli chodzi o bezpieczeństwo pieszych. Większość ofiar wypadków to są piesi, a 2/3 śmiertelnych potrąceń ma miejsce na przejściach dla pieszych - powiedział Jan Mencwel ze stowarzyszenia. I zauważył, że w Wiedniu, który ma podobną liczbę mieszkańców jak Warszawa, liczba ofiar jest o 2/3 mniejsza niż w stolicy Polski. Dlatego społecznicy domagają się od radnych zapisywania co roku w budżecie miasta 200 mln zł na poprawę bezpieczeństwa pieszych.
Mencwel wyjaśnił, że zwiększone środki na bezpieczeństwo mogłyby zostać przeznaczone m.in. na budowanie wyniesionych przejść dla pieszych. - Są najlepszą fizyczną barierą, którą sprawia, że kierowcy przed przejściem muszą zwolnić i nie mają innego wyjścia. A większość wypadków z udziałem pieszych jest spowodowana zbyt dużą prędkością albo przez nieudzielenie pierwszeństwa pieszym na przejściach - wyjaśnił.
Doświetlają przejścia
Przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO) zapewniła, że Warszawa cały czas zwiększa środki finansowe na bezpieczeństwo na ulicach.
Malinowska-Grupińska podkreśliła, że w Warszawie od "dobrych kilku lat" doświetlane są przejścia dla pieszych, budowane są także wyniesione przejścia. Zaznaczyła, że bezwzględna liczba ofiar na stołecznych ulicach spada.
Radni od roku czekają
Jacek Grzeszak ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze podkreślał także kwestię warszawskiej polityki mobilności
- Radni od roku czekają, nie wiadomo czy chcą czy odwlekają w czasie czy po prostu nie chcą, z uchwaleniem warszawskiej polityki mobilności - mówił. - To jest bardzo ważne, zostało szeroko skonsultowane, przygotowane przez biuro mobilności i transportu w ratuszu. Mimo tego, radni uważają, że jest to dokument zbyt prorowerowy, zbyt nowoczesny, europejski - dodawał.
Piesi bez szans?
Podczas apelu aktywistów radna Warszawy, Paulina Piechna-Więckiewicz zwracała uwagę na pozycję pieszych na drogach w stolicy.
- My mamy coraz częściej posiedzenia komisji różnych, dotyczące udziału pieszych w ruchu. Tego, że przejścia dla pieszych nie są dostosowane, że mamy do czynienia z sytuacjami, w których mamy przejście dla pieszych, mamy ścieżkę rowerową, ale na przestrzeni półtora kilometra nie ma przejścia dla pieszych przez ścieżkę rowerową - mówiła. - To nie jest tak, że zawsze winni są kierowcy, ale w starciu z kierowcą, z samochodem należy dbać o to, żeby pieszy miał jakieś szanse, nawet jeżeli zachowa się nieodpowiedzialnie na drodze - podkreślała.
Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy również o Pieszej Masie Krytycznej:
PAP/kz/pm