Kamienica Samuela Kronenberga z ulicy Miodowej trafiła do rejestru zabytków. XIX-wieczny budynek uległ zniszczeniu w trakcie II wojny światowej. Podczas jego odbudowy wykorzystano pierwotne elementy murów, nawiązując do historycznego stylu.
Decyzję o wpisie do rejestru zabytków podjął wojewódzki konserwator zabytków profesor Jakub Lewicki. W komunikacie opublikowanym na stronie urzędu wyjaśnił, że kamienica przedstawia "niewątpliwe wartości historyczne i artystyczne".
"Pomimo że forma architektoniczna obiektu jest dziełem powojennej odbudowy, wykorzystane ponownie mury magistralne pozwalają zachować symboliczną ciągłość trwania nieruchomości wzniesionej w pierwszej połowie XIX w., a tym samym traktować obiekt jako cenny dokument przemian architektonicznych oraz historii Warszawy" - uzasadnia.
Kamienica rodziny słynnych finansistów
Jak zaznacza, historyczny plan i lokalizacja budynku przy Miodowej 20, dokumentują dawną parcelację jednej z najstarszych części Warszawy. Historia ulicy sięga bowiem XV wieku. Jej pierwotna nazwa to Przeczna. W kolejnych latach nazywano ją także Miodowną, Miodowniczą czy Midownikowską. W czasach Księstwa Warszawskiego - ulicą Napoleona. Lewicki przypomina, że jej ostateczny charakter ukształtował się dopiero w XVII wieku, gdy stała się ulicą pałaców arystokracji. Zdaniem konserwatora zbytków dzisiejszy wygląd kamienicy nawiązuje do przedwojennej szaty architektonicznej ulicy.
Pierwotną kamienicę wybudowano w latach 1818-1820. Za jej projekt odpowiada polski architekt niemieckiego pochodzenia Fryderyk A. Lessel. "Była niemal kopią sąsiedniej kamienicy o numerze 18, różniły się one głównie ilością osi. Przed 1829 r. wybudowano boczną oficynę południowo-wschodnią, przyłączoną do budynku frontowego, zespolono ze sobą oficyny tylną i południowo-zachodnią oraz drewniane zabudowania gospodarcze" - informuje prof. Lewicki.
Właścicielami budynku od połowy XIX w. była rodzina Kronenbergów. Najpierw należała do słynnego finansisty Samuela. Następnie przeszła w ręce jego syna Leopolda, bankiera i inwestora, który przed powstaniem styczniowym był jednym z przywódców stronnictwa "białych". W latach 70. zarządzał nią jego brat Władysław. W kolejnych latach budynek jeszcze kilkukrotnie zmieniał właścicieli.
Niemal od początku istnienia kamienicy - od 1828 r. - mieścił się w niej skład nut i sklep z instrumentami muzycznymi kompozytora Karola Ludwika Magnusa. "Miejsce to, obok księgarni Antoniego Brzeziny, było głównym celem księgarskich odwiedzin Fryderyka Chopina" - zaznacza prof. Lewicki.
Spłonęła podczas wojny
Na przełomie XIX i XX w. dobudowano kolejną część obiektu. Powstała oficyna boczna, powiązana z budynkiem frontowym, w którym nadbudowano dwa piętra.
W 1944 roku budynek spłonął. Zachowały się wyłącznie jego mury obwodowe. Sporządzony cztery lata później raport Inspekcji Budowlanej stwierdzał, że wypalony budynek miał "w przeważającej części zburzony parter, częściowo mury kapitalne od ulicy do wysokości pierwszego piętra, od podwórka do wysokości drugiego piętra". W kolejnym dokumencie z 1949 r. architekt Zenon Różewicz, autor przebudowy wnętrz Hotelu Bristol, ocenił, że zachowane elementy konstrukcji nadają się do odbudowy i "mogą być włączone do przyszłego budynku jako zupełnie zdrowe i nieuszkodzone fragmenty całości".
Jak opisuje wojewódzki konserwator zabytków, porządkowanie zniszczonej kamienicy rozpoczęto od rozebrania wszystkich oficyn i górnych kondygnacji budynku głównego. Pozostała partia murów parteru i części pierwszego piętra została wykorzystana do stworzenia nowej kamienicy. Powrócono do jej pierwotnej, dwupiętrowej formy. W założeniu projektowym parter miał pełnić funkcję handlową. Został jednak odbudowany jako mieszkalny.
Historyczna lokalizacja
"Na walory architektoniczne budynku składają się tradycyjne motywy zdobnicze (gzymsy, obramowania okien, boniowania), wpisujące się w stylistykę lat 50., charakteryzującą budownictwo mieszkaniowe dzielnicy staromiejskiej" - tłumaczy prof. Lewicki. Uzasadniając decyzję o wpisie kamienicy do rejestru zabytków, zaznacza także, że kamienica znajduje się w pierzei zabudowań ulicy Miodowej, którą wpisano do rejestru zabytków województwa mazowieckiego jako założenie urbanistyczne. Dodatkowo to buforowa część stolicy, która trafiła na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jako przykład niemal całkowitej rekonstrukcji historycznej centrum miasta, ukształtowanego na przestrzeni od XIII do XX w.
"Kamienica jest również dokumentem działalności polskiego architekta niemieckiego pochodzenia, przedstawiciela klasycyzmu Fryderyka Alberta Lessela, zmarłego w 1822 r. Był on budowniczym rządowym w czasach Królestwa Polskiego, prowadził wiele prac budowlanych w Warszawie, według jego projektów wzniesiono m.in. pałac Branickich, pałac Morsztynów, pałac Szaniawskich czy kamienicę Karola Bürgera" -przypomina prof. Lewicki.
kk/ran
Źródło zdjęcia głównego: MWKZ