"Zdecydowałem się pokazać film na Stadionie Narodowym, by Powstańcy zobaczyli 'Miasto 44' jako pierwsi" - oświadczył Komasa w dzień po internetowej burzy, jaką wywołał jego wpis na Facebooku.
Fala krytyki
Uroczysty pokaz filmu "Miasto 44" odbył się 30 lipca na Stadionie Narodowym, w przeddzień 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wśród widzów znaleźli się m.in. prezydent Bronisław Komorowski, a także kombatanci.
Po pokazie pojawiły się pierwsze, w dużej części niepochlebne recenzje filmu.
W tydzień później Jan Komasa napisał na Facebooku:
"15 minut temu skończyliśmy ostateczny montaż "Miasto 44"! Zgodnie z planem sporo ważnych rzeczy uległo zmianie, inna końcówka, inne ujęcia, inne prowadzenie scen, inna muza (nowe utwory, no i wreszcie wybrzmi cały score Antoniego Komasy-Łazarkiewicza!), inny kolor. Jutro zaczynamy dwa tygodnie mixu dźwięku w Dolby, więc spodziewajcie się jeszcze większych zmian i innych filmowych akcentów niż te, które można było wychwycić (jeśli w ogóle coś można było wychwycić!) na Stadionie Narodowym lub na pokazach filmu offline.
Cieszymy się, gdyż teraz wreszcie film zyskuje swój ostateczny i właściwy kształt! Nieco współczujemy wszystkim miśkom, które zdążyły już podsumować i zrecenzować nieskończony film, mimo usilnych naszych próśb by tego jeszcze nie robić. To trochę tak, jakby wepchnąć się aktorom do garderoby i stamtąd osądzić ich grę zanim wejdą na scenę.No cóż, pozostaje nam jeszcze raz zaprosić we wrześniu na premierę/pokaz prasowy/do kin. Wtedy będzie można napisać uczciwie wszelkie recenzje raz jeszcze - tym razem już do filmu "Miasto 44", a nie do jego offline'u czy do wersji stadionowej. Dziękuję za wsparcie, siłę i odwagę dwóm Michałom: Kwiecińskiemu i Czarneckiemu! Przygoda nieodwołalnie się kończy!".
"Ma tupet"
Po publikacji postu w internecie zawrzało. Oburzyli się dziennikarze i krytycy, nazwani przez Komasę "miśkami". Wielu internautów uznało informację o "wersji stadionowej" za zabawną. Blogerka Kataryna napisała na Twitterze: "Ma tupet".
"Miasto 44" w kinach od 19 września
Oświadczenie reżysera
W dzień po fali krytyki, która spadła na reżysera po publikacji postu, Komasa przesłał do mediów oficjalne oświadczenie.
Pełna treść oświadczenia reżysera:
"W związku z tym, że mój prywatny wpis do znajomych na portalu społecznościowym został wykorzystany w szeregu publikacji jako oficjalne stanowisko moje, dystrybutora i producenta filmu „Miasto 44”, czuję się w obowiązku - tym razem publicznie - uciąć wszelkie spekulacje i zapobiec ewentualnym manipulacjom mojej prywatnej wypowiedzi.Pokaz na Stadionie Narodowym był uroczystym pokazem specjalnej wersji filmu, o czym komunikowaliśmy jednoznacznie m.in. na zaproszeniach. Na pokaz ten została przygotowana specjalna kopia filmu z obrazem i dźwiękiem uwzględniającym specyfikę obiektu. Ostatnie prace nad wersją kinową filmu trwały i trwają zgodnie z harmonogramem, niezależnie od projekcji na Stadionie. „Miasto 44” od samego początku było dla nas bezprecedensowym przedsięwzięciem. Dla nas wszystkich - jego twórców - film ten nie jest zwykłą produkcją, ale hołdem dla bohaterów Powstania. Zdecydowałem się pokazać film na Stadionie Narodowym w trakcie ostatnich prac ponieważ przede wszystkim zależało mi na tym, by Powstańcy, którzy tak licznie przyjechali na obchody 70-tej rocznicy Powstania zobaczyli „Miasto 44” jako pierwsi.Zmiany, o których napisałem na swoim prywatnym profilu, mogą być w dużej mierze niezauważalne dla widzów, ale dla mnie jako twórcy filmu, nad którym pracowałem 8 lat, mają istotne znaczenie. W imieniu własnym, dystrybutora i producenta zapraszam wszystkich dziennikarzy na pokaz prasowy filmu, który odbędzie się 3-ego września. Wtedy oddamy „Miasto 44” na dobre i na złe w Państwa ręce. Do regularnej dystrybucji kinowej film wejdzie zgodnie z planem 19-ego września.Pragnę również zapewnić, że jestem otwarty na wszelką krytykę i byłem jak najdalszy od atakowania, czy kpienia z kogokolwiek, kiedy w prywatnym wpisie na facebooku pozwoliłem sobie odnieść się do pewnych sympatycznych futrzaków." "Dziękuję"Projekcja "Miasta 44" z udziałem twórców i obsady filmu była wpisana w oficjalny program obchodów 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. 32-letni Jan Komasa zwracał się wtedy do kombatantów - Jestem szczęśliwy i zaszczycony, mogąc stać tu przed wami, powstańcy warszawscy. Niech ten film będzie naszym "dziękuję" dla was od całej ekipy; 3,5 tys. osób pracowało nad tym filmem.
Jan Komasa o swoim filmie
kś, nb//ŁUD