Budują metro, pomylili działkę. Sprawa trafi do prokuratury

fot. Maciej Wężyk/tvnwarszawa.pl
fot. Maciej Wężyk/tvnwarszawa.pl
Źródło: | Eurosport
Budowniczowie II linii metra zapędzili się i rozkopali nie swoją działkę. Chodzi o ziemię Tadeusza Kossa, przy skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej i ul. Świętokrzyskiej. Koss zapowiada, że skieruje sprawę do sądu - informuje "Gazeta Stołeczna". - To była pomyłka- wyjaśnia Mateusz Witczyński, rzecznik konsorcjum budującego drugą linię metra.

W 2008 roku Tadeusz Koss odzyskał działkę o powierzchni 1,3 tys. m.kw., zabraną dekretem Bieruta. We wtorek kontrahent Kossa wraz z projektantem pojechali na miejsce, aby ustalić szczegóły związane z postawieniem w tym miejscu ogródka. Ku ich zdziwieniu zastali tam robotników pracujących przy budowie II linii metra, którzy wykopywali kable.

Zdziwienie było o tyle większe, że chwilę wcześniej Koss dostał pismo z urzędu wojewódzkiego, w którym został zapewniony, że jego działka nie jest inwestycji potrzebna.

- Droga kabla nie zgadza się z tym, co narysowano na planach, za pomyłkę przepraszamy- wyjaśnia w rozmowie z "DS" Witczyński. - To już się nie powtórzy - zapewnia.

Prokuratura, płot, ochrona

- Nie przyjmuję tych przeprosin - odpowiada Koss i przechodzi do działania. Jak zapowiada sprawa o bezprawnym naruszeniu własności trafi do prokuratury. Dodatkowo teren chce ogrodzić płotem i wynająć ochronę.

su/par

Czytaj także: