Bryła lodu spadła przed samochodem. "To mogło skończyć się tragedią"

Niebezpieczna sytuacja pod Warszawą
Źródło: Piotr / Kontakt 24

- Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby to uderzyło w auto, którym jechałem z żoną - relacjonował Piotr, reporter 24. W pobliżu miejscowości Kołbiel, tuż przed jego samochodem spadła duża bryła lodu. Na Kontakt 24 przesłał film z tego niebezpiecznego zdarzenia.

Sytuacja miała miejsce w sobotę, 2 stycznia. Na filmie zarejestrowanym przez kamerę w samochodzie Reportera 24 widzimy, jak kilkanaście metrów przed jego autem spada bryła lodu, która oderwała się od ciężarówki przejeżdżającej w przeciwnym kierunku.

- Nie spodziewałem się, że może dojść do takiej sytuacji. Ten duży kawałek lodu spadł blisko od naszego auta. Gdyby ten lód oderwał się kilka sekund później, to spadłby na nasze auto. To mogło się skończyć tragicznie. Ten incydent groził nam śmiercią - opowiada autor nagrania.

Zniszczony zderzak, sporo strachu

- Lód rozbił się na kilka sporych kawałków i rozbił mi zderzak. Zjechałem na pobocze, chciałem zobaczyć co to za ciężarówka, ale ta już odjechała. Żona była wystraszona, ale ruszyliśmy dalej - dopowiada. - Gdy wieczorem wracaliśmy do domu, zdaliśmy sobie z żoną sprawę co nam groziło. Wracając do domu zjeżdżałem trochę na bok, gdy mijała nas jakaś ciężarówka. Uraz pozostał, dobrze, że nic nam się nie stało - dopowiada.

Reporter 24 podkreśla, że do takiej sytuacji, by nie doszło, gdyby kierowca ciężarówki zadbał o swój pojazd i usunął niebezpieczny lodowy nawis. - Kierowca powinien wiedzieć czym grozi taka sytuacja. Zachował się bezmyślnie nie przygotowując samochodu do bezpiecznej jazdy - kończy Piotr.

Czytaj też na Kontakcie 24.

sc/aw

Czytaj także: