Broni nie odnaleziono. Jest zarzut dla rusznikarza

fot. Marcin Gula/tvnwarszawa.pl
fot
Policji nie udało się odnaleźć broni, która po południu wypadła z samochodu rusznikarza w okolicy mostu Poniatowskiego. Mężczyzna usłyszał już zarzut nieumyślnego zagubienia broni.

- Pracownik prywatnej firmy rusznikarskiej, która współpracuje z Żandarmerią Wojskową zjeżdżał samochodem z mostu Poniatowskiego w stronę Wisłostrady. W pewnym momencie zauważył, że przez otwartą tylną szybę wypadło pudełko z bronią – tłumaczy podkomisarz Agnieszka Hamelusz ze śródmiejskiej policji. Kiedy mężczyzna zatrzymał samochód i zaczął szukać broni, przejeżdżający obok kierowca poinformował go, że już wcześniej coś wypadło z jego samochodu – dodaje Hamelusz.

Zarzut dla rusznikarza

Na miejscu od razu pojawiło się kilkunastu funkcjonariuszy policji i Żandarmerii Wojskowej. Jak informuje policja, jedno z pudełek zostało znalezione, drugiego niestety do tej pory nie odszukano.

- Mężczyzna, który przewoził paczki z bronią usłyszał już zarzut nieumyślnego zagubienia broni. Grozi mu do roku więzienia - dodaje Hamelusz.

Policja apeluje do osoby, która mogła znaleźć skrzynkę z bronią o zgłoszenie się do najbliższego komisariatu. – Czekamy także na sygnały telefoniczne pod numerami: 22 603 70 55, 112 lub 997 – informuje Hamelusz.

Początkowo policja informowała, że broń zgubił żandarm.

Mapy dostarcza Targeo.pl

su/par

Czytaj także: