Dwa lata więzienia grożą kierowcy, który w powiecie wyszkowskim prowadził pod wpływem alkoholu. Jak relacjonuje policja, po zatrzymaniu tłumaczył: - Kilka godzin wcześniej piłem piwo, ale myślałem, że już wytrzeźwiałem.
Do zdarzenia doszło w czwartek. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie otrzymał zgłoszenie od świadka, który podejrzewał, że kierowca audi, który jeździ po Brańszczyku, może być pod wpływem alkoholu. Na miejsce zostali skierowani policjanci drogowi, którzy zauważyli opisywaną osobówkę.
"Przypuszczenia zgłaszającego były słuszne. Mieszkaniec Warszawy w swoim organizmie miał 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo podczas policyjnej kontroli okazało się, że nieodpowiedzialny mężczyzna nigdy nie powinien wsiadać za kierownicę, ponieważ nie posiada uprawnień do kierowania. Jak tłumaczył mundurowym, kilka godzin wcześniej pił piwa, a sądząc, że już wytrzeźwiał wsiadł za kierownicę samochodu i jeździł po Brańszczyku" – czytamy w komunikacie wyszkowskiej policji.
Funkcjonariusze przypominają również, że "pijani kierowcy to potencjalni zabójcy na drogach". Zwracają uwagę, że w komisariatach można bezpłatnie sprawdzić stan trzeźwości.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock