Białołęka: prezydent unieważnia, PiS wybiera burmistrza ponownie

Konflikt na Białołęce
Konflikt na Białołęce
Źródło: | Cezary P / Wikipedia (cc by sa 3.0)
Polityczna przepychanka na Białołęce trwa. Hanna Gronkiewicz-Waltz unieważniła wybór Jana Mackiewicza na burmistrz dzielnicy. W odpowiedzi radni PiS i niezależni… wybrali go ponownie.

Rządząca do tej pory na Białołęce Platforma Obywatelska straciła większość w radzie dzielnicy. Nowa koalicja złożona z radnych Prawa i Sprawiedliwości, i niezależnych odwołała Piotra Jaworskiego z funkcji burmistrza. Na jego miejsce powołano Jana Mackiewicza, o czym pisaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Ratusz neguje wybór

Hanna Gronkiewicz-Waltz wyboru nie uznała. W czwartek wydała zarządzenie, z którego jasno wynika, że burmistrzem dzielnicy pozostaje Piotr Jaworski, a przewodniczącą rady – Anna Majchrzak (PO).

W piśmie prezydent Warszawy przypomniała decyzję zdominowanej przez PO rady miasta, która unieważniła uchwały odwołujące przewodniczącą Majchrzak i powołujące na jej miejsce Wiktora Klimiuka (PiS).

Zdaniem Gronkiewicz-Waltz, wybór Klimiuka jest niezgodny z procedurami. "Nastąpił po zarządzeniu przerwy przez Przewodniczącą Rady Dzielnicy Białołęka Annę Majchrzak. Skoro prawidłowo zarządzono przerwę, to nie było dopuszczalne podejmowanie jakichkolwiek nowych uchwał" – czytamy w zarządzeniu.

Zdaniem władz miasta, przewodniczącą wciąż jest Anna Majchrzak i tylko te uchwały, które są podejmowane pod jej przewodnictwem są zgodne z prawem. – Przewodnicząca Majchrzak nie zwołała sesji, więc wybór nowych władz dzielnicy też nie jest wiążący - mówił Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.

Oni unieważnią, my wybierzemy znów

W odpowiedzi nowa większość spotkała się ponownie i po raz drugi powołała Jana Mackiewicza na stanowisko burmistrza dzielnicy. Marcin Adamkiewicz i Łukasz Oprawski ponownie też zostali jego zastępcami. Sesja odbyła się w piątek wieczorem i wzięło w niej udział 14 radnych dzielnicy (wszyscy oprócz Platformy).

Politycy PO, władze miasta i nowa większość radnych kręcą się w kółko i nie uznają swoich decyzji. Jak długo to potrwa? – Nie wiem, ale takie gry polityczne szkodzą naszej dzielnicy. Apeluję o rozwagę i rozpoczęcie konstruktywnego dialogu. Nie możemy przecież tolerować tego, że wola większości, 14 demokratycznie wybranych radnych przez mieszkańców nie jest respektowana. Na Białołęce walczymy o demokrację, walczymy o najważniejsze, co mamy i co nas wszystkich łączy, czyli o naszą wolność – odpowiada nam radny niezależny Marcin Korowaj.

– Wojewoda mazowiecki postanowił, że nasze uchwały są zgodne z prawem. Pani prezydent natomiast uważa, że decyzje wojewody jej nie dotyczą. Na jakiej podstawie? Do czego doprowadzi nas taka obstrukcja procedur?– pyta Korowaj.

Nowa większość zamierza zgłosić kolejny apel do wojewody mazowieckiego i poczekać na jego orzeczenie w tej sprawie. Przypomnijmy, że Zdzisław Sipiera już raz orzekł, że uchwały podejmowane przez radnych PiS i ich nowych koalicjantów są zgodne z prawem i powinny być respektowane. W związku z tym, przewodniczącym dzielnicy powinien być Wiktor Klimiuk (PiS), a burmistrzem – Jan Mackiewicz.

Wojna o władzę

– Z chęcią dostosowałbym się do decyzji rady, gdyby podjęto ją zgodnie z procedurami – komentował pierwszy wybór Mackiewicza burmistrz z Platformy Piotr Jaworski. – Organy nadzorcze, czyli prezydent i Rada Warszawy, potwierdziły, że wybór na przewodniczącego pana Klimiuka był niezgodny z prawem, więc ich sesje także nie niesie skutków prawnych – dodawał.

Konflikt polityczny na Białołęce wybuchł kilka miesięcy temu, kiedy trzech radnych Platformy Obywatelskiej opuściło partię. Przeszli na stronę opozycji złożonej z PiS i radnych niezależnych. Razem w radzie dzielnicy mają większość.

kw/r

Z wizytą u burmistrza Jaworskiego

Próba przejęcia pieczątki i gabinetu przez nowego przewodniczącego

Czytaj także: