Jedno przedszkole ma być gotowe jeszcze w styczniu, kolejne właśnie zyskało nowego wykonawcę. Władze Białołęki próbują nadgonić budowę pięciu placówek oświatowych, które miały być gotowe we wrześniu minionego roku.
Chodzi o trzy przedszkola: przy ulicy Głębockiej, Ceramicznej i Myśliborskiej oraz dwie szkoły podstawowe: przy Myśliborskiej i Warzelniczej. Ich wykonawcą była firma DORBUD, ale w październiku dzielnica rozwiązała z nią umowę. "Decyzja została podjęta ze względu na pogłębiające się problemy finansowe generalnego wykonawcy, skutkujące brakiem perspektyw zakończenia inwestycji nawet przy przesuwanych kilkukrotnie terminach" - informowały wówczas władze Białołęki.
Przedszkole przy Głębockiej czeka na otwarcie
Szkoły miały być gotowe na przełomie czerwca i lipca, aby od września przyjąć dzieci. Nie udało się. Żadna z pięciu wymienionych placówek do dziś nie została jeszcze otwarta, choć urzędnicy deklarują, że wkrótce to się zmieni.
Jeszcze w styczniu planowane jest oficjalne otwarcie przedszkola przy Głębockiej z miejscami dla 150 dzieci. Zgoda na użytkowanie już jest. "Obecnie trwają dostawy wyposażenia do placówki" - czytamy na stronie dzielnicy. Postęp widać też w pracach nad kolejnym przedszkolem - przy Ceramicznej. W minionym tygodniu wybrano wykonawcę. Została nim firma Usługi budowlane Daniel Włodkowski z Zambrowa. "Jeśli nie będzie odwołań to umowa z nowym wykonawcą zostanie podpisana w przyszłym tygodniu. Od tego czasu będzie on miał 10 tygodni na zakończenie prac" - informują urzędnicy.
Trzy placówki czekają na wykonawcę
Pozostają jeszcze jednak trzy placówki, które wciąż czekają na wybór wykonawcy. To przedszkole przy Myśliborskiej (gotowe w 77 procentach), zespół szkolno-przedszkolny również przy Myśliborskiej (gotowe w 78 procentach) i będąca w powijakach szkoła przy Warzelniczej, gdzie stan zaawansowania prac wynosi zaledwie 59 procent. O opóźnieniach na budowie białołęckich placówek informowaliśmy na tvnwarszawa.pl wiele razy. O kłopotach z realizacją wiadomo było na długo przed planowanym terminem ich oddania. Władze dzielnicy początkowo nie chciały odstępować od umowy z DORBUDEM. Obawiali się, że taki krok mógłby narazić inwestycje na jeszcze większe opóźnienia, związane chociażby z rozpisaniem i rozstrzygnięciem nowego przetargu. Ostatecznie, mimo obaw, zdecydowano się na taki krok.
W oświadczeniu umieszczonym na stronie internetowej, władze dzielnicy zrzuciły winę na problemy finansowe wykonawcy. "DORBUD zalegał też z płatnościami na rzecz podwykonawców, co skutkowało występowaniem tych firm wobec Dzielnicy Białołęka z roszczeniami, z tytułu niezapłaconych faktur. Kolejne ekipy nie wchodziły na plac budowy, bo nie otrzymywały przedpłat na poczet przyszłych robót, część podwykonawców zeszła z budowy" - wyjaśniali urzędnicy.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: UD Białołęka