Awaryjne lądowanie pod Warszawą. "Samolot leży na dachu, w polu"

Awaryjne lądowanie pod Warszawą
Źródło: TVN 24
W miejscowości Michałów-Grabina (powiat legionowski) awaryjnie lądował mały samolot. Leżał kołami do góry, ale pilot i pasażer wyszli bez szwanku.

Do wymuszonego lądowania doszło przed godz. 15. Na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl. - To samolot typu Cessna. Leży na dachu w polu, w środku nie ma ludzi - relacjonował Tomasz Zieliński. - Pilot manewrował między budynkami, wybrał dosyć duże pole do lądowania, niestety prawdopodobnie źle ocenił jego stan. Przednie kółko zaryło w miękką ziemię, samolot przewrócił się na dach, na skrzydła - dodał reporter.

- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że silnik przestał działać i awionetka lądowała awaryjnie. Nikomu nic się nie stało - potwierdził Robert Wujdolski z legionowskiej policji.

Samolot leżał na środku pola, ok. 70 metrów od zabudowań. - Lądował na bardzo miękkim podłożu. Pilot i pasażer wyszli o własnych siłach. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu było pogotowie, ale jego pomoc nie była konieczna - podał Tomasz Kołodziński ze straży pożarnej w Legionowie. - Zabezpieczyliśmy miejsce wycieku paliwa. Odłączyliśmy akumulator, nie doszło do pożaru - dodał.

Szczegółowe przyczyny zdarzenia wyjaśni Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

Mówi Tomasz Kołodziński z legionowskiej straży pożarnej

Do zdarzenia doszło przed godz. 15.00

kś/b

Czytaj także: