Punktualny kurs to nie tylko ten, który rusza z przystanku zgodnie z godziną zanotowaną na rozkładzie jazdy. ZTM dopuszcza pewność elastyczność, uznając za punktualne także te autobusy i tramwaje, które odjeżdżają minutę przed albo do trzech minut po rozkładowym czasie.
Autobusy wypadają lepiej
W przypadku autobusów tegoroczny rezultat jest lepszy niż w dwóch poprzednich latach. W 2014 roku pojazdy te wykonały punktualnie 90,18 proc. kursów, a rok później – 93,28 proc.
Jeśli zaś chodzi o tramwaje – udało się poprawić wynik z 2015 roku (90 proc.), ale z 2014 – już nie. Wtedy bowiem punktualnych kursów było aż 93,5 proc.
"Poprawę punktualności najwyraźniej widać w dłuższym przedziale czasowym" – przekonują pracownicy ZTM i przypominają – "10 lat temu dla autobusów odnotowano 83,04 proc. punktualnych kursów, a dla tramwajów – 87,67 proc. W porównaniu z ubiegłym rokiem, oznacza to 11-procentowy wzrost dla autobusów i ponad 4-procentowy dla tramwajów".
Kontrole, buspasy, krótsze trasy
Jak zauważa Zarząd, na lepszą punktualność komunikacji miejskiej wpływ mają regularne kontrole i zwiększenie długości buspasów. Te dekadę temu wytyczone były na około 14 km dróg, natomiast w 2016 roku – już na prawie 50 km.
"Dodatkowo od kilku lat linie o długich trasach są zastępowane kilkoma kursującymi na krótszych dystansach, co ogranicza wpływ utrudnień drogowych na regularność i punktualność kursów" – stwierdza ZTM.
Jak sprawdzana jest punktualność środków komunikacji publicznej? To zależy od rodzaju danego pojazdu. W przypadku tramwajów pomiary punktualności wykonywane są automatycznie za pomocą systemów informatycznych.
Natomiast punktualność autobusów sprawdzają pracownicy ZTM kontrolujący czas odjazdu pojazdu z wybranych przystanków. Najczęściej są to przystanki zlokalizowane w centrum albo te, które zgłaszają sami pasażerowie.
Czytaj także o tym, jak działa "zielona fala" na warszawskich ulicach:
Przejazd Wałem Miedzeszyńskim
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: ZTM