O powrocie do sprawy uruchomienia linii autobusowej przez Lasek Bielański, ulicą Dewajtis, poinformował portal tustolica.pl. Powołał się przy tym na najnowszy numer wydawnictwa iZTM, a dokładnie na słowa Andrzeja Frankowa, jednego z dyrektorów w Zarządzie Transportu Miejskiego.
- Chcemy też, aby w bieżącym roku studenci UKSW mogli dojechać na uczelnię nową linią 200, która będzie obsługiwana taborem elektrycznym – zapowiedział cytowany przez portal Franków. Obecnie studenci muszą pieszo pokonywać prawie kilometrowy odcinek od ulicy Marymonckiej do budynków uczelni.
W tej sprawie dyrektor ZTM Wiesław Witek, wysłał nawet pismo do kilku instytucji zainteresowanych tematem. Pisze w nim, że istnieje "pilna potrzeba" uruchomienia takiej linii a "zasadność utworzenia przystanków autobusowych jest bezsporna i ma szczególnie znaczenie dla społeczności akademickiej", co więcej "zadanie ma priorytetowy charakter".
Do zbudowania przystanki i zawrotka
Na razie urzędnicy zbierają głosy w sprawie linii od zainteresowanych stron.
- Posiadamy pozytywne opinie od inicjatora pomysłu uruchomienia komunikacji na ul. Dewajtis, czyli rektora UKSW oraz Lasów Miejskich - Warszawa, natomiast Regionalny Konserwator Przyrody wyraził zastrzeżenia odnośnie projektu. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz od właściciela terenu, Warszawskiej Kurii Metropolitalnej – przyznaje Wiktor Paul z zespołu prasowego ZTM.
Jak dodaje, uruchomienie linii "jest uzależnione od wybudowania stosownej infrastruktury", tzn. przystanków i ewentualnej zawrotki dla autobusów.
Jaka jest zatem planowana data otwarcia linii przez las Bielański? Urzędnicy unikają jednoznacznej odpowiedzi. – Chcielibyśmy uruchomić linię, ale to zależy od opinii urzędów i od tego czy powstanie niezbędna infrastruktura. W tym momencie nie potrafię powiedzieć kiedy projekt może zostać zrealizowany – odpowiada Paul.
W ogniu krytyki
Przeciwni pomysłowi od lat są ekolodzy. Społeczników z Zielonego Mazowsza nie przekonuje nawet to, że po lesie miałby jeździć autobusu elektryczne, mniej szkodliwe dla środowiska. – Autobus to może być kolejny krok w historii ingerencji uczelni w rezerwat Lasu Bielańskiego. Na sprawę należy patrzeć w zdecydowanie szerszej perspektywie – przekonuje nas Marcin Jackowski, przedstawiciel stowarzyszenia.
Jak wylicza, uczelnia wybudowała już w lesie dwa potężne gmachy, podziemny parking a także chodnik dla pieszych – o oburzeniu ekologów tą inwestycją pisaliśmy w 2013 roku. – Nie wiemy co będzie następne, może jeszcze większy parking, albo pętla na terenach objętych ochroną. Nie ma na to naszej zgody – dodaje Jackowski.
Zdaniem ekologa konieczne są szersze konsultacje społeczne jednak nie tylko w sprawie autobusu, ale całej polityki ochrony Lasku Bielańskiego. Przeciwko autobusowi protestuje też m.in.: żoliborsko-bielański oddział Towarzystwa Przyjaciół Warszawy.
Być może veto w tej sprawie postawią także władze Bielan. - Urząd dzielnicy zwrócił uwagę, iż należy rozważyć inny dojazdu do ośrodka akademickiego - od strony Wisłostrady – informuje Wiktor Paul z ZTM.
jb/b