Atak na Grochowskiej. "Poszło o pieniądze"

Policyjni pirotechnicy przeszukują budynek
Policyjni pirotechnicy przeszukują budynek
Źródło: Tomasz Zieliński/ tvnwarszawa.pl

Na godzinę 15.30 praska prokuratura zapowiedziała konferencję prasową na temat poniedziałkowego ataku i wybuchu w siedzibie wydawnictwa Magnum-X przy ul. Grochowskiej. Jak nieoficjalnie ustalił portal tvn24.pl, motywem ataku, w wyniku którego zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne, był konflikt o pieniądze.

W poniedziałek, około godziny 14.00, w siedzibie wydawnictwa Magnum-X, zajmującego się tematyką wojskową, 48-latek zaatakował nożem mężczyznę. Ten zmarł w wyniku zadanych obrażeń. Napastnik miał także ze sobą niewielki ładunek wybuchowy. Doszło do eksplozji. Ciężko ranny został napastnik, a lekko ranny trzeci mężczyzna, znajdujący się w tym czasie w biurze.

Według nieoficjalnych informacji, sprawcą jest prezes wydawnictwa Cezary S., a jego ofiarą 46-letni wiceprezes Krzysztof Z.

Motywy działania sprawcy badają policja i prokuratura, która zapowiedziała na godzinę 15.30 we wtorek konferencję prasową w tej sprawie.

"Motyw finansowy"

Jak nieoficjalnie ustalił portal tvn24.pl, prokuratorzy i policja wstępnie przyjmują, że przyczyną ataku na Krzysztofa Z. był konflikt z Cezarym S. o pieniądze.

- Mogło chodzić o kondycję finansową ich wydawnictwa - mówi jeden ze śledczych.

Inny z rozmówców portalu dodaje: - Obecnie nie ma innej wersji tłumaczącej czyn Cezarego S. niż finansowy.

W ten sposób odniósł się do informacji niektórych mediów, że zabójstwo Krzysztofa Z. mogło mieć związek z jego wypowiedziami w sprawie katastrofy w Smoleńsku.

W biurze znaleziono broń

Dowiedzieliśmy się również, że m.in. w siedzibie wydawnictwa Magnum-X policja odnalazła dużo broni. Teraz weryfikowane jest, czy była legalna.

- Obaj mężczyźni byli fascynatami broni - tłumaczy jeden ze śledczych.

Jak pisaliśmy wcześniej, w poniedziałek przeszukano budynek, w którym znajdowało się wydawnictwo, pod kątem materiałów wybuchowych. Tego typu substancji nie znaleziono - podała policja.

Maciej Duda, tvn24.pl//mz, mat

Czytaj także: