Konsorcjum firm AMS i Stroer ustawi 1580 nowych wiat przystankowych w stolicy. Zapłaci za to 200 milionów złotych, a zyskami z reklam podzieli się z miastem. Pierwsze wiaty mają pojawić się w 2013 roku.
- To bardzo ważny dzień. Wybraliśmy firmę, która wymieni 1580 wiat. Wartość tej inwestycji przekroczy 200 mln złotych - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Leszek Ruta, dyrektor Zarządu Transportu Miasta.
- Jeżeli nie będzie żadnych przeszkód formalno-prawnych do podpisania umowy, to pierwsze wiaty powinny pojawić się pod koniec pierwszego kwartału przyszłęgo roku - dodał Ruta.
Umowa z AMS i Stroer ma zostać podpisana w najbliższym czasie. Będzie obowiązywać przez 8 lat i 10 miesiący. Firmy nie tylko wymienią wiaty na swój koszt, ale też będą dbały o ich utrzymanie, m.in. o zamiatanie, opróżnianie koszy czy odśnieżanie.
Będzie odwołanie?
CAM Media, jedna z czterech pozostałych firm, które brały udział w postępowaniu, poinformowała jednak, że według niej, oferta AMS i Storoer nie odpowiada wymaganiom postępowania. Prawdopodobnie będzie się odwoływać.
Chodzić ma o to, że projekt, który wygrał, nie spełania warunków odnośnie usytuowania łąwki na przystanku. - W wytycznych jest opisane, że powinna zostać zamontowana na całej długości wiaty. Oferta AMS nie spełnia tego wymogu - czytamy w piśmie CAM Media skierowanym do ZTM.
Ustawią 1580 wiat
Zwycięskie konsorcjum ma wymienić 180 wiat w ciągu roku od podpisania umowy. Łącznie, przez trzy lata ustawi na swój koszt 1580 nowych przystanków. 625 nich powstanie według projektu Towarzystwa Projektowego, wyłonionego w konkursie z 2006 roku. Reszta będzie powstawać według projektu przygotowanego przez zwycięską firmę, ale zaakceptowanego przez ZTM.
Wraz z przystankami, zamontowane zostanie oświetlenie wiat oraz dodatkowe wyposażenie - słupki przystankowe, stojaki rowerowe, ławki.
Mówi Leszek Ruta, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego
Buduj i zarabiaj
Postępowanie był nietypowe, ponieważ zwycięzca nie dostanie od miasta pieniędzy. W zamian za ustawienie i utrzymanie przystanków, będzie mógł zarabiać na umieszczanych na nich reklamach. Będzie to jedyna forma wynagrodzenia, jaką zaoferuje miasto.
Pierwsze przystanki w ramach kontraktu miały stanąć już w 2011 roku, ale procedura przedłużyła się.
bf/b