Kierowca jechał za szybko, więc otrzymał mandat i punkty karne. Wydawałoby się, że to historia jakich wiele. Jednak jej ciąg dalszy odbiega od standardów. Strażnik miejski zaproponował kierowcy spotkanie w cztery oczy - w kuchni w siedzibie straży miejskiej w Warszawie. Strażnik wziął pieniądze do ręki, zapewniając przy tym mężczyznę, że kara w postaci punktów karnych zostanie anulowana. Taką historię pokazali dziennikarze Prosto z Polski z TVN24.