Jak mówił na antenie TVN 24 rzecznik Centrum Zdrowia Dziecka Paweł Trzciński, chłopiec trafił do szpitala wczoraj w stanie ciężkim. - Sam sobie przygotowywał potrawę z grzybów i efekt jest taki, że walczymy o życie - dodał.
Lekarze starają się uratować chłopca, ale Trzciński mówi, że tak naprawdę jedyną szansą jest przeszczep wątroby. W tym wypadku nie ma pewności, bo - jak zaznacza rzecznik Centrum - w tym zawsze jest element losowy. Nie wiadomo, kiedy znajdzie się organ, który będzie można przeszczepić.
Powtórka zatrucia Tomka
Tak było niemal dokładnie rok temu, gdy do CZD trafił 6-letni wówczas Tomek Krzysztof. Chłopiec zatruł się muchomorem sromotnikowym, lekarze walczyli o jego życie i czekali na wątrobę do przeszczepu. Udało się ją znaleźć w ostatniej chwili. Tomek przeżył, ale do zdrowia wrócił dopiero po drugim przeszczepie.
Trzciński podkreślał, że wszyscy w CZD mieli nadzieję, że po zeszłorocznym nagłośnieniu sprawy Tomka i powtarzanych od tego czasu ostrzeżeniach przed grzybami, zatrucia nie będą się tak często powtarzać.
Tymczasem do ich kliniki trafił nastolatek w stanie krytycznym już z pierwszym wysypem grzybów. - Jeszcze raz apelujemy, żeby nie zbierać grzybów, co do których nie mamy pewności, żeby nie dawać tych grzybów dzieciom - powtarzał rzecznik CZD.
tvn24.pl//rs/gak