Francja zmaga się z niezwykłą jak na koniec lata falą upałów. Meteorolodzy przewidują, że na południowym wschodzie kraju termometry mogą pokazać w niedzielę ponad 40 stopni Celsjusza, a mieszkańcy powinni przygotować się na kolejne skwarne dni.
Nad Francją zalega "kopuła ciepła" - południowa i wschodnia część kraju zmaga się z falą upałów. Zjawisko ma niezwykłą jak na drugą połowę sierpnia intensywność - na termometrach regularnie pojawiają się wartości powyżej 35 stopni Celsjusza, a miejscami spodziewane są wartości przekraczające 40 st. C.
"Jakby zmieniały się pory roku"
W sobotę upał doskwierał mieszkańcom położonego w południowo-zachodniej Francji miasta Perigueux. Temperatura wzrosła tam do 33 st. C, zmuszając mieszkańców i turystów do opuszczenia nasłonecznionego centrum miasta i szukania schronienia w cieniu.
- Można odnieść wrażenie, że lata stają się gorętsze, i to coraz później. W lipcu nie było zbyt upalnie, dopiero teraz skwar się nasila - opowiadała agencji Reutera jedna z mieszkanek miasta. - We wrześniu nadal będzie gorąco. To tak, jakby zmieniały się pory roku.
Francuska agencja meteorologiczna Meteo-France podała, że w sobotę rekordowo gorąco było w miastach Grenoble i Montelimar - tam termometry pokazały 38 st. C. Niedziela ma być jeszcze gorętsza - w dolnym biegu rzeki Rodan temperatura może wynieść ponad 40 st. C.
Niezwykle intensywny skwar
Kolejny tydzień nie przyniesie wytchnienia. W poniedziałek spodziewane są porównywalne lub nawet nieco wyższe wartości, a w nocy z niedzieli na poniedziałek miejscami temperatura nie spadnie poniżej 26-27 st. C. Bardzo wysokie temperatury utrzymają się do połowy przyszłego tygodnia - ulga od gorąca może nadejść dopiero w czwartek.
- W skali Francji ten okres jest najgorętszą częścią lata - przekazali meteorolodzy.
Źródło: Reuters, Meteo France