Duża część Indonezji, Malezji i Tajlandii od tygodnia jest dotknięta ulewnymi deszczami spowodowanymi cyklonami tropikalnymi. W oddzielającej Sumatrę od Półwyspu Malajskiego cieśninie Malakka uformowała się rzadka jak na ten region burza tropikalna - region położony jest na tyle blisko równika, że panują w nim niekorzystne warunki do tworzenia się cyklonów.
Jak podała agencja Reuters, co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku powodzi i osunięć ziemi w regionie Południowy Tapanuli w prowincji Sumatra Północna. W piątek pochowano ciała ofiar w zbiorowej mogile na terenie należącym do państwowej spółki rolnej. W dalszym ciągu trwają poszukiwania zaginionych osób.
- Na ten moment doniesienia mieszkańców wiosek Garoga, Hutagodang i Batu Horing wskazują, że wiele osób nadal jest zaginionych - opowiadał przywódca społeczności Batang Toru. - Opiekujemy się 113 osobami, które doznały obrażeń, jednak mowa tylko o tych, którzy zgłosili się do przychodni. Być może jest jeszcze wielu innych rannych, o których nie wiemy - dodał.
Intensywność powodzi i osuwisk w Indonezji rośnie
Lokalne media donoszą o ogromnych zniszczeniach. Gwałtowne, błotniste potoki wdzierały się do domów, niszcząc lub zalewając ponad dwa tysiące budynków i odcinając drogi dojazdowe do wielu miejscowości, dostawy prądu, co znacząco utrudnia dotarcie z pomocą. Władze ostrzegają, że liczba ofiar może jeszcze ulec zmianie, gdyż ekipy ratunkowe wciąż docierają do najbardziej odizolowanych rejonów.
Z częściami wyspy nie ma łączności. W piątek władze pracowały nad przywróceniem zasilania i funkcjonalności dróg zablokowanych przez gruz po osunięciach ziemi.
Ulewne deszcze, trwające od kilku dni, spowodowały również powodzie, osuwiska i znaczne zniszczenia infrastruktury w prowincji Aceh, gdzie ewakuowano blisko 1500 osób.
Indonezja regularnie zmaga się z powodziami i osuwiskami, jednak ich intensywność i skala rośnie - podał portal dziennika "Jakarta Globe". Wynika to z połączenia intensywnych opadów monsunowych, zaostrzonych m.in przez zjawisko La Nina, i czynników ludzkich. Masowe wylesianie pod rolnictwo i górnictwo zmniejsza absorpcję wody przez glebę. Dodatkowo szybka, niekontrolowana urbanizacja bez odpowiedniego drenażu, zatkane kanały oraz zamulenie i zwężenie koryt rzek przez zabudowę sprawiają, że dorzecza szybko przepełniają się, zalewając nisko położone obszary.
Autorka/Autor: jzb
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters