Bałkany od początku tygodnia mierzą się z kolejną tego lata falą gorąca. W całej Chorwacji obowiązują alerty najwyższego stopnia. W Bułgarii upały spowodowały duży wzrost zagrożenia pożarowego, według straży pożarnej codziennie wybucha co najmniej 10 kolejnych, przy granicy z Turcją spłonęło kilkanaście domów.
W piątek po raz pierwszy cała Chorwacja w tym roku została objęta czerwonym alertem pogodowym, który obowiązuje również w sobotę, ostrzegającym przed niebezpiecznymi temperaturami - podkreślił dziennik "Jutarnji list". Władze wezwały do unikania przebywania na świeżym powietrzu w najgorętszych porach dnia, częstego picia wody i unikania wysiłku fizycznego. Przypomniano, że nie wolno zostawiać samych na zewnątrz dzieci i zwierząt.
"Wysoka temperatura powietrza może być przyczyną problemów zdrowotnych, zwłaszcza grup wrażliwych, takich jak małe dzieci, osoby przewlekle chore, starsze, kobiety w ciąży i osoby pracujące na świeżym powietrzu. W przypadku zawrotów głowy, osłabienia, skrajnego pragnienia lub bólu głowy należy natychmiast zwrócić się o pomoc" - podkreślił Chorwacki Instytut Zdrowia Publicznego.
Chorwacki Czerwony Krzyż opublikował ostrzeżenia, w których przypomniał, że objawami udaru cieplnego są ból i zawroty głowy, dyskomfort, pobudzenie i dezorientacja, zaczerwienienie, ciepła i sucha skóra, przyspieszony puls, podwyższona temperatura ciała powyżej 40 stopni Celsjusza czy utrata przytomności.
Bułgaria w ogniu, spłonęły domy
Utrzymujące się od kilkunastu dni upały spowodowały wiele pożarów w środkowej i południowej części Bułgarii. Według straży pożarnej codziennie wybucha co najmniej 10 dużych pożarów. W kilku gminach w okolicy Płowdiwu ogłoszono stan klęski żywiołowej. Od ognia ucierpiało kilka wiosek na południowych wschodzie kraju przy granicy z Turcją. Mieszkańców ewakuowano, lecz spaliło się kilkanaście domów - poinformował szef straży pożarnej Aleksander Dżartow. Ogień dotarł też do Bułgarii przez graniczę z Macedonią Północną i objął duże obszary lasów.
W pierwszym półroczu według danych straży pożarnej w Bułgarii wybuchło ponad 210 dużych pożarów, tylko w lipcu było ich 30. Całkowicie spłonęło 2540 hektarów lasów.
W całym kraju obowiązuje drugi (pomarańczowy) stopień alertu, a temperatura powietrza przekracza 30 st. C. Najwyższe są na południowym zachodzie, w najgorętszym mieście Sandanski, gdzie sięga ona powyżej 40 st. C Meteorolodzy prognozują, że silne upały utrzymają się jeszcze przez ponad tydzień.
Możliwe rekordy w Rumunii
Także Rumunia zmaga się z falą gorąca. Tamtejsi meteorolodzy przestrzegają przed ekstremalnymi upałami w weekend i w przyszłym tygodniu. W wielu miejscach w ciągu dnia temperatura ma przekraczać 40 st. C, a w nocy będzie osiągać blisko 30 st. C.
- Kod czerwony (najwyższy poziom alertu pogodowego) zaczyna obowiązywać w sobotę - powiedziała w rozmowie z portalem Digi24.ro szefowa Krajowej Administracji Meteorologicznej (ANM) Gabriela Bancila, dodając, że jest to "najobszerniejszy alert z dotychczas ogłoszonych".
Jak zaznaczyła, "jest bardzo prawdopodobne, że na początku przyszłego tygodnia, w pierwszej połowie, temperatury będą jeszcze wyższe". - Możemy z całą pewnością stwierdzić, że spełnione są warunki, by w wielu miejscowościach naszego kraju w tym tygodniu padły rekordy – oświadczyła Bancila. Na południu kraju panuje susza, a meteorolodzy ostrzegają o bardzo dużym zagrożeniu pożarami.
Źródło: PAP