Strefa opadów śniegu i śniegu z deszczem rozszerza się z południa na centrum kraju. Od Śląska i Małopolski po Mazowsze kierowcy muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami i śliskimi drogami. Wolne od opadów pozostaną tylko północne województwa.
Intensywne opady śniegu i dość silny wiatr powodujący zawieje - taka pogoda zdominuje w środę prawie całą Polskę. Strefa opadów nie dotrze tylko na Pomorze i Wybrzeże, gdzie przez cały dzień powinno być pogodnie. Termometry pokażą od 0 do 4 st. C.
Zderzenie chłodu z północy i wilgoci z południa owocuje kolejną falą intensywnych opadów w Polsce. - Nie to, że będzie padać, będzie sypać śnieg - zapowiada Tomasz Zubilewicz. Opady przyszły do Polski od południa.
Podróżujący po Górnym i Dolnym Śląsku nadal muszą się liczyć z ograniczającymi widzialność mgłami. Na pozostałych obszarach się wypogodziło, w większości regionów zaniknęły też opady śniegu. W dalszej części dnia będzie jednak lokalnie sypać.
5 tys. odbiorców na Mazowszu wciąż pozostaje bez prądu po awarii sieci, do której doszło w niedzielę wieczorem w wyniku obfitych opadów śniegu. Dostawy energii mają zostać przywrócone przed południem. Zasilanie udało się już przywrócić wszystkim odbiorcom z Podlasia.
We wtorek wciąż będzie się nam dawał we znaki śnieżny front, ale ma odsuwać się stopniowo na północny wschód. Dzięki temu zacznie się rozpogadzać na północnym zachodzie, a po południu na przejaśnienia dotrą też na południe i do centrum kraju. Termometry pokażą od 1 do 5 st. C.
Tylko w trzech województwach aktualnie nie występują opady śniegu. Biały puch, a także błoto pośniegowe usuwa z dróg łącznie 658 pługów. To o wiele mniej niż o poranku.
Po niedzielnych opadach śniegu, zapowiadanych przez naszych synoptyków, Polska jest biała. To nie koniec. Poniedziałek przyniesie ze sobą kolejne opady śniegu.
Najnowsza prognoza pogoda na 16 dni przynosi gorzką pigułkę do przełknięcia. Rozstania z ciepłymi kurtkami czapkami i szalikami w pierwszej połowie miesiąca nic nie zapowiada. "Najbliższe 13 dni z łagodną zimą" - nie ukrywa synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.
Aż 8 stopni Celsjusza było w Boże Narodzenie 2012 roku w Szczecinie. Na Wielkanoc prognozy zapowiadały tylko dwie kreski powyżej zera. Biorąc pod uwagę nie tylko temperaturę, lecz także wysokość pokrywy śnieżnej, można bez wahania powiedzieć: Wielkanoc okazuje się bardziej zimowa niż grudniowe święta.
Choć trudno to sobie wyobrazić, Wielkanoc wielu z nas upłynie pod znakiem... zawiei śnieżnych. Intensywnie ma padać m.in. w Małopolsce, Mazowszu i Ziemi Łódzkiej. Jeśli chodzi o temperaturę, to w najcieplejszym momencie dnia na pewno nie będzie ujemna.
Ostrzegamy - w naszym kierunku wędruje śnieżny front atmosferyczny. W nocy zaznaczy się głównie na południu, ale w Niedzielę Wielkanocną ogarnie przeważający obszar kraju. W ciągu doby za jego sprawą spadnie do 20 cm śniegu. Opadom będzie towarzyszyć silny wiatr powodujący zawieje i zamiecie śnieżne.
Opady śniegu - intensywne na północnym wschodzie, słabsze na południu i w centrum - dają się we znaki polskim kierowcom. Wielka Sobota nie jest łaskawa dla zmotoryzowanych.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie Wielką Sobotę. Prognoza pogody pokazuje, że ze święconką pójdziemy w śniegu. Uwaga: mocniej powieje, niewykluczone zawieje i zamiecie śnieżne.
W piątek kierowcy muszą liczyć się z dużymi utrudnieniami na drogach. Jest ślisko, a śnieg sypie przelotnie w większości regionów Polski. Bez opadów już tylko w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim i opolskim.
- Pogoda zwariowała - komentuje synoptyk Artur Chrzanowski. Według obecnej prognozy pogody Wielkanoc będzie chłodniejsza i bielsza niż ostatnie Boże Narodzenie.
Piątek przyniesie nam nieprzyjemną pogodę: w całym kraju będzie padać śnieg, deszcz ze śniegiem i deszcz. To skutki frontu atmosferycznego, który już w nocy zaatakował południe kraju. Termometry pokażą od 0 do 6 st. C, ale możemy marznąć przez nasilający się okresami wiatr.
Najnowsze świąteczne prognozy przewidują najgorszą aurę z opadami i wiatrem na Wielki Piątek. W sobotę utrzymają się chmury, a na północy poprószy śnieg. Niedziela Wielkanocna i lany poniedziałek mają być pogodniejsze, ale niezbyt ciepłe.
Oprócz mgieł na Dolnym Śląsku pogoda nie powoduje utrunień na drogach. W ciągu dnia jednak warunki mają się pogorszyć. Prognoza pogody przewiduje opady śniegu i deszczu ze śniegiem w większości regionów.
Niewykluczone, że niektórzy z nas w Wielką Sobotę pójdą do kościoła, przedzierając się przez śnieg. Poza tym najnowsza prognoza pogody na Wielkanoc przewiduje, że w niedzielę będą maksymalnie 4 st. Celsjusza. Po świętach czeka nas jeszcze stosunkowo długi okres bez wiosny.
Opady śniegu bądź deszczu ze śniegiem, związane z frontem atmosferycznym, dadzą się we wtorek we znaki większości z nas. Temperatura maksymalna wyniesie co najwyżej 4 st. Celsjusza.
Przedwiośnie - tak najkrócej można opisać pogodę w Wielkanoc. Według najnowszej prognozy pogody, trochę się ociepli i w całym kraju dzienne temperatury będą się utrzymywać na plusie. Będzie mokro od deszczu i deszczu ze śniegiem, a lokalnie może jeszcze poprószyć śnieg, ale zza chmur powinno czasem przebić się słońce.
Północna część Polski pozostaje pod wpływem wyżu, który zapewnia nam słoneczną aurę, ale też niezbyt wysokie temperatury. Im dalej na południe, tym bardziej będzie się chmurzyć. Na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu popada śnieg.
- Środa to ostatni bardzo zimowy dzień - zapowiada Omenaa Mensah, prezenterka pogody TVN Meteo, dodając, że wtedy jeszcze popada śnieg. W następnych dniach, wraz ze zmianą cyrkulacji powietrza, charakter opadów zmieni się na bardziej wiosenny.