Docierający do Europy wyż znad Wysp Brytyjskich zapewni pogodną aurę w środkowo-zachodniej części kontynentu. Nie dotrze on jednak do Polski i sąsiednich krajów. Te obszary zdominują chmury i plucha. Popada też na południowych krańcach Włoch i w Turcji.

Prawie cały kraj doświadczy dziś opadów, które znacznie pogorszą warunki drogowe. Po pierwsze będzie ślisko, po drugie osłabi się widzialność.

Na czwartek synoptycy zapowiadają bardzo nieprzyjemne opady marznącego deszczu, a także deszczu ze śniegiem (ominą one jedynie jeden rejon kraju). Poza tym mocno powieje: nad Bałtykiem rozszaleje się sztorm.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem zatoki niżowej i frontu atmosferycznego.

W środę synoptycy przewidują, że nie wszędzie w Europie pogoda dopisze, a w wielu miejscach dosyć zimno. Prognozują też liczne opady deszczu - zwłaszcza na półwyspie Bałkańskim będzie mokro. Prognozowane są także niewielkie opady śniegu.

W środę jedyne utrudnienia napotkają kierowcy podróżujący po północnej Polsce, zapowiadają synoptycy. Przelotny deszcz sprawi, że drogi staną się śliskie, a dodatkowo komfort jazdy pogorszy porywisty wiatr. W pozostałej części kraju warunki drogowe będą dobre.

Czeka nas mroźny dzień - temperatury prawie w całym kraju będą bliskie, lub równe zeru. Środa będzie jednak pogodnym dniem, a na niebie utrzyma się niewielkie zachmurzenie. Jedynie mieszkańcom północnej Polski przydadzą się parasole. Synoptycy prognozują, że w ciągu dnia może przelotnie padać deszcz.

- Kolejne dni to czas, kiedy wiatr będzie nam dokuczać - wyjaśnia Omenaa Mensah, prezenterka TVN Meteo. Do czwartku prędkość wiatru sięgnie nawet 75 km/h. Później nieco się uspokoi, ale już w sobotę znowu zrobi się wietrznie. W niedzielę prędkość wiatru sięgnie nawet 100 km/h.

Wtorek w większości Europy będzie chłodny, zapowiadają synoptycy. Wartości na termometrach będą stosunkowo niskie, a niebo w wielu miejscach mocno zachmurzone. Tego dnia meteorolodzy prognozują także sporo deszczu, zwłaszcza na Bałkanach. Miejscami pojawią się także niewielkie opady śniegu.

W ciągu dnia warunki drogowe będą na ogół dobre. Pogoda utrudni podróże tylko w północnej i południowej części kraju. Zrobi się tam ślisko i niebezpiecznie.

Wtorek będzie na ogół pogodny. Opadów możemy spodziewać się jedynie na południu i na północy kraju. Będzie jednak zimno. Termometry wskażą maksymalnie 4 st. C.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie w zasięgu wyżu znad Wysp Brytyjskich, który kierować będzie do nas zimną masę powietrza arktycznego (PA) z północy.

W ciągu najbliższych pięciu dni pogoda będzie bardzo zróżnicowana. Do środy w kraju pojawi się sporo słońca, jednak od czwartku pogodę zdominują chmury, z których spadnie deszcz i śnieg. Będzie zimno, a odczucie to wzmocni silny wiatr.

Pogoda znacznie pogorszyła warunki drogowe w Polsce. Ślisko i niebezpiecznie zrobiło się w Małopolsce i na Śląsku. Jednak według GDDKiA sytuacja już się polepszyła. Wszystkie drogi krajowe są przejezdne.

Przez całą Polskę w poniedziałek przechodzą silne wiatry. Nie tylko mieszkańcy Wybrzeża, na którym powieje z prędkością 90 km/h, będą musieli mieć się na baczności.

Polska jest na skraju wyżu znad Wysp Brytyjskich, który kieruje do nas zimną masę powietrza arktycznego (PA) znad Skandynawii.

Chłodne powietrze znad Skandynawii obniży temperatury tak, że deszcz zacznie zmieniać się w śnieg. W poniedziałek poprószy głównie we wschodniej i południowo-wschodniej Polsce, śnieg może też pojawić się na Pomorzu. Temperatury nie przekroczą 4 st. C.

Z prędkością dochodzącą do 90 km/h może wiać dzisiejszej nocy w północnej części kraju, ale w pozostałych regionach dużo lepiej nie będzie. Według prognoz porywy wiatru sięgną około 70-80 km/h.

W ciągu kolejnych 16 dni dominować będą dwa typy cyrkulacji atmosferycznej: północna - sprowadzająca do Polski zimne arktyczne powietrze związana na ogół z wyżami atlantyckimi - i łagodniejsza zachodnia, spowodowana dynamicznymi niżami wędrującymi znad Atlantyku nad Rosję.

Listopad pożegna się z nami całkiem wysoką temperaturą, ale wraz z nadejściem grudnia zaczną one spadać. Jednak nie na długo, bo już od 5 dnia tego miesiąca znów zacznie robić się cieplej, choć nie na długo, bo według synoptyka TVN Meteo: - Astronomiczna jesień powoli będzie skłaniać się ku zimie.

W niedzielę do Polski nieśmiało zawita zima, zapowiadają synoptycy. Biały puch w towarzystwie deszczu pojawi się jedynie w północnej części kraju, zaś w na południu utrzyma się mżawka. Ten dzień nie będzie mroźny - słupki rtęci utrzymają się powyżej zera, wskazując nawet 8 st. C w Rzeszowie.

Bez zimowych opon w niedzielę ani rusz, ostrzegają synoptycy. W ciągu dnia na północnym zachodzie kraju pojawi się pierwszy w tym sezonie śnieg. Na południu komfort jazdy pogorszy przelotny deszcz i mżawka, zaś ograniczająca widzialność mgła zniknie do południa.

W piątek wieczorem wybrałam się z córeczką na rower. Na przedmieściach Skierniewic, leżących w środkowej Polsce, wśród zabudowy jednorodzinnej było mglisto, bezwietrznie i do tego ciemno. Jednak pogoda i szybko zapadający wieczór nie byłyby specjalnie uciążliwe, gdyby nie zadymienie. Po kilkunastu minutach naszej wycieczki okazało się, że wyjście na tzw. "świeże powietrze" bardziej nam zaszkodzi niż pomoże.

Nadchodzi do nas zima, może jeszcze niezbyt ostra, ale na pewno krajobraz się zmieni - zapowiada prezenter TVN Meteo Maciej Dolega. Tej zmiany trzeba się spodziewać w poniedziałek - wtedy zacznie zdecydowanie śnieżyć i dość mocno wiać. Weekend będzie jeszcze bardziej jesienny - z mgłami, mżawką i deszczem, który w niedzielę może przechodzić w śnieg.

Pogoda nie będzie sprzyjać kierowcom w całej Polsce. Według synoptyków, na północy kraju należy spodziewać się opadów deszczu, natomiast na południu pojawią się gęste mgły.

Sobota będzie na ogół pochmurna i deszczowa. Zwłaszcza w północnej i centralnej części kraju, bo tam przez cały dzień należy spodziewać się opadów. Na południu będzie nieco pogodniej, jednak o poranku pojawią się tam mgły. W najcieplejszym momencie dnia termometry wskażą do 10 st. C.

Polska jest pod wpływem niżu znad północnych Włoch, w strefie frontu atmosferycznego.

Skumulowane niże zdominowały pogodę w Europie. Na razie nie możemy liczyć na to, że się rozejdą, bo w szachu trzymają je dwa dalekie ośrodki wyżowe. Przez ten specyficzny baryczny klincz większość mieszkańców Europy czeka ponury, pochmurny, dość mokry dzień.

- Przez najbliższy tydzień będziemy mieli zimową aurę - zapowiada synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński. Jak podkreśla, temperatura będzie gwałtownie spadać, a pierwsze opady śniegu prognozowane są już na niedzielę. Zwłaszcza noce będą mroźne - temperatura spadnie nawet 10 stopni poniżej zera. Cieplej zrobi się dopiero na początku grudnia, zapowiada meteorolog.

Front atmosferyczny, który zdominuje piątkową aurę, sprawi, że niemalże w całym kraju pojawią się przelotne opady deszczu i mżawka. Na dodatek nie mamy co liczyć ani na ciepło, ani korzystne warunki biometeorologiczne.