Jak w środku lata. Było blisko 30 stopni w cieniu

W środę w wielu miejscach kraju temperatura maksymalna, mierzona w cieniu, przekraczała 25 stopni Celsjusza, a w niektórych zbliżała się nawet do 30 st. C.

O godzinie 16, jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, najwyższą wartość temperatury zmierzono w Słubicach w województwie lubuskim, gdzie było 28,5 st. C. Najchłodniejsze okazało się Pomorze, gdzie temperatura wyniosła niecałe 13 st. C. Jak informuje IMGW, dane pochodzą ze stacji synoptycznych oraz w procesie kontroli i weryfikacji mogą ulec zmianie.

Pogoda zachęciła mieszkańców wielu części kraju do spędzenia czasu na zewnątrz. - Wiatrak w domu, lody, zimne napoje i nie wychodzę już po 12 - mówiła jedna z mieszkanek Wrocławia.

W Krakowie, gdzie termometry wskazywały około 25 st. C, pogodę wykorzystali między innymi rowerzyści, których można było spotkać na bulwarach nad Wisłą. Inni z kolei rozpoczęli sezon na opalanie. Z bardzo ciepłej pogody, i okazji na chłodzenie się lodami, cieszyli się też najmłodsi.

Lokalnie w częściach kraju w słońcu jednak było upalnie. Jak relacjonowała przed południem reporterka TVN24 Olga Mildyn, we Wrocławiu przed godziną 12 temperatura sięgała 32 st. C.

Należy pamiętać, że tak wysoka temperatura jest niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia. Szczególnie narażeni na skutki upału są dzieci i osoby starsze. - Warto mieć coś ze sobą do picia, warto też z tego słońca schodzić, trochę się ogrzać, a potem wrócić do cienia - przypomniała reporterka TVN24.

Jak długo zostanie z nami bardzo ciepła, a nawet gorąca pogoda? Jeszcze w czwartek temperatura dojdzie maksymalnie nawet do 27 stopni Celsjusza. W ciągu następnych dni obniży się, co będzie związane z przejściem przez Polskę frontu atmosferycznego.