Wir niżowy Zachariasz spowodował, że w Polsce zapanowała iście jesienna aura - jest chłodno i pada deszcz. W poniedziałek w Łebie temperatura odczuwalna wynosiła zaledwie sześć stopni. - W wielu miejscach w Polsce mamy najzimniejszy siódmy dzień sierpnia od 1992 roku, czyli od ponad 30 lat - powiedział w "Faktach po południu" Tomasz Wasilewski, prezenter tvnmeteo.pl.
Pogodę w Polsce kształtuje wietrzny wir niżowy Zachariasz. To on przyniósł w niedzielę gwałtowne burze i ulewne opady deszczu. - Jest bardzo wietrznie na Wybrzeżu, mamy sztorm taki, jaki zdarza się w październiku lub listopadzie - powiedział w "Faktach po południu" Tomasz Wasilewski, prezenter tvnmeteo.pl.
Jak zauważył Wasilewski, szalejący nad morzem sztorm praktycznie zabrał plaże w Ustroniu Morskim i w Kołobrzegu. - Tam praktycznie nie ma plaży, bo wiatr mocno wepchnął wody Bałtyku w ląd - dodał. - Taka pogoda jest pomyłką. Mamy taką pogodę, jakby był początek października - mówił prezenter tvnmeteo.pl.
Najzimniejszy 7 sierpnia od 30 lat
W poniedziałek w Łebie o godzinie 11 temperatura odczuwalna wynosiła zaledwie 6 stopni. - Termometry wskazywały tam 12, ale odczuwalna wynosiła 6 stopni z powodu wysokiej wilgotności i silnego wiatru - mówił Wasilewski.
- W poniedziałek w wielu miejscach w Polsce mamy najzimniejszy siódmy dzień sierpnia od 1992 roku, czyli od ponad 30 lat - podkreślił.
Kiedy aura się poprawi? Jak powiedział prezenter tvnmeteo.pl, nastąpi to pod koniec tygodnia, ale nie na Wybrzeżu. Tam dalej będzie pochmurno z przelotnymi opadami deszczu.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24