Z badań przeprowadzonych przez australijskich naukowców wynika, że sieci pająków działają jak naturalne "pułapki" na maleńkie fragmenty DNA organizmów żyjących w danym środowisku. Zdaniem ekspertów, to odkrycie może pomóc w monitoringu dzikiej przyrody Australii.
Grupa australijskich naukowców odkryła, że pajęcze sieci wychwytują DNA zwierząt żyjących na danym obszarze. Eksperci poddali analizie 49 sieci, które pochodziły z dwóch lokalizacji w Australii Zachodniej - zoo w Perth i rezerwatu przyrody Karakamia, położonego około 50 kilometrów na wschód od Perth. Artykuł na ten temat pojawił się pod koniec stycznia na łamach czasopisma "Science".
DNA zwierząt w pajęczych sieciach
Analiza pajęczych sieci dostarczyła prawie 2,5 miliona sekwencji DNA, które częściowo przetworzono przy użyciu technologii reakcji łańcuchowej polimerazy (PCR) - tej samej, która jest stosowana na przykład w testach na obecność wirusa SARS-CoV-2. Technika ta generuje miliony kopii sekwencji DNA i umożliwia badanie próbek zawierających jedynie niewielkie ilości DNA. Wszystkie testowane próbki zawierały DNA innych kręgowców niż człowiek. W sieciach pajęczych pochodzących z ogrodu zoologicznego w Perth znalazły się ślady 61 gatunków kręgowców, w tym 33 ssaków, 21 ptaków, pięciu gadów i dwóch płazów. W przypadku dwóch największych gatunków występujących w zoo - słoni indyjskich (Elephas maximus) i żyraf północnych (Giraffa camelopardalis) - naukowcy znaleźli DNA w odległości prawie 200 metrów od wybiegów tych zwierząt. W sieciach pająków analizowanych na terenie rezerwatu dzikiej przyrody Karakamia naukowcy zidentyfikowali 32 gatunki kręgowców, między innymi kangury zachodnie (Notamacropus irma) i żaby z gatunku Ranoidea moorei. Znaleziono też fragmenty DNA gatunków inwazyjnych.
- Nasze wyniki pozwoliły zidentyfikować nawet gatunki inwazyjne, takie jak lis rudy, mysz domowa i szczur śniady, co pokazało potencjał pajęczyn jako narzędzi monitorowania ekologicznego - powiedział Josh Newton, jeden z autorów badania.
W próbkach znaleziono również DNA krów, owiec i świń, które nie żyją na terenie rezerwatu, ale są hodowane w całym regionie. - Zwierzęta pozostawiają swoje DNA w środowisku poprzez gubienie sierści lub łuszczącą się skórę, ale jego kawałeczki mogą unosić się też w powietrzu wraz z kurzem - mówił Newton. Dodał, że również muchy mogą przenosić kawałki DNA innych zwierząt na dalsze odległości, by na końcu wpaść w sieć pająków. - Pajęcze sieci mogą być cennym źródłem próbek DNA środowiska i monitorowania dzikiej przyrody. Wraz ze spadkiem liczebności gatunków na całym świecie ich monitorowanie staje się coraz ważniejsze - podkreślił badacz.
Źródło: phys.org, PAP, New Scientist
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock