Filipiny nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 6.4. Nie żyje jedna osoba, kilkanaście jest rannych. Budynki są zniszczone, brakuje prądu. Specjaliści nie wykluczają wstrząsów wtórnych.
Do trzęsienia ziemi doszło w środę na południu Filipin. Jak podała Amerykańska Służba Geologiczna (USGS), wstrząsy odnotowano 69 kilometrów na północny zachód od miasta General Santos na wyspie Mindanao o godzinie 19.39 lokalnego czasu. Epicentrum trzęsienia znajdowało się 80 kilometrów na południowy zachód od centrum miasta Davao.
Jedna osoba nie żyje
- Dyrektor szpitala poinformował, że nie żyje dziecko - powiedział w radiu DZMM Reuel Limbungan, burmistrz miasta Tulunan. Jak dodał, dwie osoby są ranne.
Skutki trzęsienia ziemi były odczuwalne w Davao oraz w innych pobliskich miastach. W gminie M’lang rannych zostało kilka osób. W mieście Magsaysay 20 osób doznało obrażeń w wyniku spadających odpadów.
- Wiele domów zostało zniszczonych. Jedna osoba jest w stanie krytycznym - powiedział Anthony Allada, lokalny urzędnik.
"Spanikowaliśmy"
Ściany w budynkach popękały, a ludzie wybiegali z domów, sklepów i urzędów w panice. Nie ma prądu.
- Poczuliśmy bardzo silny wstrząs, a potem zgasło światło. Widziałem uciekających ludzi. Spanikowaliśmy, biegliśmy do wyjścia - powiedział Naru Guarda Cabaddu, który przebywał w mieście Kidapawan.
- Jechałem do domu i poczułem potężny wstrząs. Zatrzymałem się, widziałem jak ludzie wybiegali ze szpitala. Nie będę dzisiaj spał w swoim domu - relacjonował w rozmowie z agencją Raprap Rafael.
Szef Filipińskiej Agencji Sejsmicznej Renato Solidum powiedział w rozmowie z kanałem ANC, że możliwe są wstrząsy wtórne, które mogą powodować poważne zniszczenia.
Filipiny leżą w rejonie tzw. pacyficznego pierścienia ognia, strefy częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych otaczającej Ocean Spokojny.
Autor: dd/map / Źródło: Reuters