Strażacy walczą z ogromnymi pożarami na położonej u wschodniego wybrzeża Australii Wielkiej Wyspie Piaszczystej. Ogień zniszczył już ponad 40 procent jej powierzchni, a gaszeniu nie sprzyja pogoda i trudny dostęp do niektórych miejsc.
Wielka Wyspa Piaszczysta jest położona na wschodnim wybrzeżu Australii i oddzielona od kontynentu cieśniną o szerokości zaledwie jednego kilometra. Jest największą piaszczystą wyspą na świecie, znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Minęło ponad sześć tygodni od wybuchu pożarów. Służby parków w stanie Queensland poinformowały, że od tego momentu ogień pochłonął już 74 tysiące hektarów, czyli 42 procent powierzchni wyspy.
Gościom największego ośrodka wypoczynkowego na wyspie, Kingfisher Bay Resort nakazano jego opuszczenie. Ma być on tymczasowo zamknięty do 14 grudnia.
Upały wzmagają zagrożenie
Sytuacja na wyspie może się pogorszyć wraz z falą upałów. Temperatura sięga 30 stopni Celsjusza.
- Roślinność na wyspie jest wyjątkowo sucha i dlatego jest bardzo łatwopalna - powiedział agencji AFP miejscowy urzędnik James Haig.
O wiele wyższe wartości temperatury notowano w ciągu ostatnich dni w kontynentalnej części Australii. W sobotę w miasteczku Marree w stanie Australia Południowa było 47,5 st. C. W Nowej Południowej Walii straż pożarna odnotowała w niedzielę 62 pożary buszu i traw. To pierwszy weekend z dużą liczbą pożarów od tragicznego końca zeszłego lata.
Potrzebny deszcz
Pogoda nie jest jedynym wyzwaniem, przed którym stoją strażacy. Ich pracę komplikuje trudny dostęp do niektórych pożarów na północy wyspy. Haig powiedział, że na miejsce wysłano 12 samolotów gaśniczych. Część z nich miała chronić miejsca Aborygenów. - Naprawdę potrzebujemy deszczu, ale w najbliższym czasie możemy go nie zobaczyć - podkreślił.
Autor: ps / Źródło: PAP, abc.net.au, tvnmeteo.pl