Szef MSZ Włoch Luigi Di Maio zapowiedział, że poprosi włoskich ambasadorów, by "promowali inicjatywy na rzecz wsparcia dla Wenecji".
O otwarciu specjalnego rachunku bankowego poinformował burmistrz miasta, Luigi Brugnaro. Wystosował międzynarodowy apel o fundusze. Ostrzegł też, że szkody spowodowane przez powodzie mogą wzrosnąć do miliarda euro.
- Jestem pewien, że spotkamy się z wielką solidarnością ze strony całego świata - podkreślił minister Luigi Di Maio.
W piątek nowa fala przypływu wtargnęła do miasta, zalewając 70 procent jego historycznego centrum. Około 11.30 poziom wody sięgnął 154 centymetrów. To o ponad 30 mniej niż we wtorek, kiedy doszło do największej powodzi od ponad pół wieku.
Od czwartku w Wenecji obowiązuje stan wyjątkowy, a rząd przeznaczył 20 milionów euro na pokrycie strat. Burmistrz Brugnaro podkreślił, że straty mogą być znacznie wyższe.
CZYTAJ TEŻ, CZYM JEST SYSTEM MOSE, KTÓRY MA CHRONIĆ WENECJĘ
Wysoki poziom wody w Wenecji (PAP/EPA)
Straty na setki milionów euro
W piątek od samego rana w Wenecji wyły syreny, które ostrzegały o zbliżającym się przypływie. Woda szybko wypełniła kryptę pod Bazyliką św. Marka.
Straty spowodowane przez wtorkowy ogromny przypływ są wstępnie oceniane na setki milionów euro. Jak podkreślają władze Wenecji, w przypadku dziedzictwa historyczno-artystycznego mogą być one wręcz nie do oszacowania.
Wenecja wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Położona jest na 118 wyspach i znajduje się w niej wiele zabytków, w których znaleźć można obrazy najważniejszych włoskich artystów.
Minister kultury Dario Franceschini powiedział, że wstępne kontrole sugerowały, że zniszczenia w Bazylice św. Marka nie były nieodwracalne, ale ostrzegł, że w tym tygodniu ponad 50 kościołów w całym mieście zostało zalanych.
- Odwiedzając to miejsce widzisz, że katastrofa jest znacznie większa niż myślisz, kiedy oglądasz zdjęcia w telewizji - podkreślił Franceschini.
ZOBACZ RELACJĘ MIESZKANKI Z ZALANEJ WENECJI
Autor: ps/aw / Źródło: PAP, Reuters