Zobaczenie na własne oczy wynurzającego się z wody wieloryba jest wydarzeniem na długo zapadającym w pamięć. A już zwłaszcza wtedy, kiedy łódź, z której można takie widowisko podziwiać, o mały włos nie zostaje przez 15-metrowe zwierzę wywrócona.
W jednej z nadmorskich jednostek osadniczych Stanów Zjednoczonych, na hawajskim wybrzeżu Lahaina, turyści chętnie wsiadają na pokłady łódek, z których mają okazję zobaczyć wieloryby.
Niezapomniane bliskie spotkanie
Ujrzenie takiego olbrzyma jak wieloryb to niezapomniane przeżycie, nawet jeśli dzieląca od niego odległość to około kilkunastu metrów. Część turystów na pokładzie łodzi należącej do firmy Ultimate Whale Watch miała więcej "szczęścia" - mogła niemalże dotknąć ssaka.
Mierząca ponad 15 metrów samica w czwartek "pluskała się" u wybrzeży Hawajów, pozwalając się fotografować i filmować zachwyconym turystom. W pewnym momencie postanowiła jednak zmienić położenie i skierowała się wprost na łódź należącą do UWW.
Samica trąciła jednostkę, wcześniej powodując spore fale, które mocno potrząsnęły łódką. Zwierzę, zderzając się z kadłubem, przesunęło niewiele ponad ośmiometrową łódkę w sumie o ponad metr.
Zachwyt zamiast strachu
Prezes UWW pytany o komentarz stwierdził, że sytuacja wyglądała groźnie, ale nikt z pasażerów nie panikował.
- Ludzie byli bardziej zachwyceni niż przerażeni. Wszystkie kamery i aparaty na pokładzie były wycelowane w wieloryba, każdy chciał to zarejestrować - opowiadał.
Autor: mb/map / Źródło: ENEX