Włosi masowo wsiadają do samochodów i ruszają na wakacje. Rekord ma paść w Rzymie, z którego według szacunków w ten weekend wyjedzie 800 tys. osób. Coś za coś - przy takim natężeniu ruchu autostrady i drogi do wypoczynkowych miejscowości stają w gigantycznych korkach.
Według danych stowarzyszenia zbierającego informacje na temat turystyki we Włoszech, w ostatni weekend lipca w podróż wyruszyło lub wyruszy około 11 milionów ludzi. Najwięcej wyjeżdża z Rzymu - według szacunków 800 tys. Z Mediolanu wyjedzie łącznie pół miliona mieszkańców, z Turynu - 300 tysięcy, z Genui i Bolonii - po 170 tysięcy.
Jak co roku Włosi wyjeżdżają niemal wszyscy jednocześnie, by potem stać w wielokilometrowych korkach w 40-stopniowych upałach. Zarządy dróg i autostrad w całym kraju ogłosiły stan podwyższonej gotowości. Krytyczna sytuacja panuje na odcinkach prowadzących do najpopularniejszych miejscowości nadmorskich i do włoskich granic, na których od piątku tworzą się długie korki.
Kryzys uderzył po kieszeni
Ponad połowa z nich wyjeżdża tylko na dwa dni. Dla czterech i pół miliona Włochów zaczynają się zaś prawdziwe, co najmniej kilkudniowe wakacje.
Sondaże wskazują, że z powodu kryzysu Włosi bardzo skrócili w tym roku urlopowe wyjazdy. Prawie dwie trzecie z nich (63 procent) wyjedzie najwyżej na tydzień. Tylko jeden procent mieszkańców Italii wyjedzie na dłużej niż 22 dni.
Autor: rs / Źródło: PAP