W Czechach padają kolejne rekordy ciepła. W poniedziałek w położonym na południu Byniovie słupki rtęci podskoczyły do 13,2 st. Celsjusza. To temperatura wyższa, niż odnotowana tego samego dnia w Grecji. W Pradze zakwitły róże.
Cieplej niż Atenach, a więc powyżej 12 st. C, było także - jak podał Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU) - w Husincu (na południu), Nepomuku i w Klatovach (na zachodzie) oraz w Doksanach (pod Pragą).
W całej zachodniej części Republiki Czeskiej temperatury przekraczały 10 st. C.
Tak ciepło było 24 lata temu
Po raz ostatni tak ciepło 2 stycznia było w Czechach w 1988 roku. W większości miejsc kraju temperatury są o około 6 st. C wyższe od średniej.
Aura bardziej przypomina wiosenną niż zimową. Wielu ludzi w centrum Pragi zrezygnowało w poniedziałek z płaszczy, a czeskie media obiegły zdjęcia róż, które w niedzielę zakwitły w praskiej dzielnicy Karlin.
Zdjęcia kwitnących róż z polskiego Choszczna przysłała Reporterka 24 Agnieszka.
Zima tylko w górach
Meteorologowie dodają, że wyjątkowo wysokie są także temperatury wód w rzekach i zbiornikach wodnych. Gdzieniegdzie, jak np. w miejscowości Kamyk nad Wełtawą, woda ma tyle samo stopni, co w lecie. Prognozy czeskich służb meteorologicznych mówią, że wyjątkowo ciepłe dni potrwają nawet tydzień, a na zimę będzie można liczyć jedynie w górach.
Autor: map//ŁUD / Źródło: PAP