Temperaturami rodem znad Morza Śródziemnego cieszyli się w weekend Niemcy z landów południowych i wschodnich. - W Monachium było tak ciepło, jak na Majorce - informują przedstawiciele Niemieckiej Służby Meteorologicznej (Der Deutscher Wetterdienst).
Nie nad całymi Niemcami świeciło słońce. Na północy i na zachodzie kraju padał w sobotę przelotny deszcz, a słupki rtęci ledwo sięgały 20 st. C. Natomiast tam, gdzie było gorąco, padały rekordy ciepła.
Wylegli nad rzekę
Jednym z miejsc, gdzie temperatura przeskoczyła swoją dotychczasową najwyższą wartość było Monachium w Bawarii. Termometry wskazały tam ponad 30 st. C (w poprzednim rekordowym roku 1934 odnotowano 28,7 st. C).
Mieszkańcy Monachium ten gorący dzień chętnie spędzali nad brzegiem Izary, jednego z dopływów Dunaju. Wąska, ale piaszczysta plaża była oblegana przez Niemców chcących się orzeźwić. Najlepiej obrazuje to powyższe zdjęcie.
Gorąca także niedziela
Równie ciepło za Odrą było w niedzielę. Najwyższe temperatury notowały wschodnie landy - Saksonia, Saksonia-Anhalt i Brandenburgia. Meteorolodzy zaznaczają, że to koniec letniej aury w Niemczech. Od poniedziałku pogoda zacznie się psuć. Tam, gdzie królował upał temperatura spadnie do 25 st. C, a na pozostałym obszarze kraju wyniesie tylko 10-20 st. C.
Autor: map/ŁUD/rs / Źródło: welt.de, tvnmeteo.pl