Od początku grudnia na Ukrainie w wyniku wychłodzenia organizmu zmarły już 83 osoby - poinformowały władze w Kijowie. Aby zapobiec jeszcze większej liczbie ofiar mrozu, Ukraińcy masowo organizują punkty grzewcze, w których wydawane są ciepłe posiłki i napoje.
Zgodnie z najnowszymi danymi ukraińskiego resortu zdrowia aż 57 osób zmarło wprost na ulicach, 15 w szpitalach, a 11 we własnych mieszkaniach. Do piątku do szpitali z objawami wychłodzenia organizmu przyjęto aż 526 pacjentów - podało ministerstwo.
Punkty grzewcze
W większych miastach władze organizują punkty grzewcze, w których wydawane są ciepłe posiłki i napoje. Na ulicach pojawiły się także patrole z udziałem ratowników medycznych, którzy udzielają pomocy potrzebującym.
Wciąż za mało
Wielu mieszkańców stolicy Ukrainy uważa, że podjęte kroki nie wystarczają. - Większość zmarłych z powodów mrozów to osoby bez dachu nad głową. To tylko dowodzi, że te osoby nie mogą znaleźć bezpiecznego schronienia przed niskimi temperaturami - powiedziała dziennikarzom mieszkanka Kijowa, Tatiana.
W sobotę termometry pokazały w stolicy Ukrainy -23 st. C. Minusowe temperatury utrzymują się na Ukrainie od około dwóch tygodni.
Zatory komunikacyjne i brak prądu
Ukraina zmaga się również z obfitymi opadami śniegu i wiatrem. Z powodu zamieci milicja drogowa ograniczyła ruch na niektórych trasach w siedmiu obwodach w zachodniej części kraju.
Bez prądu pozostaje blisko 100 miejscowości w całym kraju. Do walki ze skutkami intensywnej zimy wysłano wojsko. Żołnierze pomagają odśnieżać główne arterie komunikacyjne.
Zadowoleni wędkarze
Z mroźnej aury skorzystali wędkarze, dla których siarczysty mróz nie stanowi przeszkód, by oddawać się swojemu hobby. - Należy się ciepło ubrać. Poza tym przypominamy pingwiny przyklejone do dziury zrobionej na lodowej tafli - żartuje Stanisław znad kijowskiego przerębla.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: PAP, Reuters TV