Co najmniej cztery ofiary śmiertelne, kilkunastu rannych, setki zniszczonych budynków i powalonych drzew. Tak przedstawia się bilans nawałnic, które w środę przeszły nad południowym wschodem Stanów Zjednoczonych.
Z nawałnicami, których towarzyszyły między innymi tornada, zmagali się mieszkańcy Alabamy, Mississippi i Luizjany.
W środę popołudniu tornada i groźne burze pustoszyły południową część Stanów Zjednoczonych, w tym Auburn i Montgomery w Alabamie oraz obszary położone na północ od Atlanty. Wciąż zagrożona pozostaje północna część Florydy.
Za takie warunki pogodowe odpowiada chłodny front atmosferyczny, który rozciąga się od Zatoki Meksykańskiej po północno-wschodnią część Stanów Zjednoczonych. Na niektórych obszarach temperatura w krótkim czasie spadła z 21 st. C do 10 st. C.
Cztery osoby nie żyją
W Georgii i w Południowej Karolinie pogoda zabiła co najmniej cztery osoby.
W środę wieczorem na południe od Rock Hill (Południowa Karolina) tornado uszkodziło trzy domy.
W ich gruzach odnaleziono ciała trzech ofiar. Zaś w Georgii jedną osobę przygniotło drzewo.
Pogoda niszczy
Tysiące ludzi w Luizjanie, Mississippi i Alabamie nie ma prądu. We wschodniej Alabamie tornado połamało drzewa i zniszczyło domy w pobliżu kampusu Uniwersytetu Auburn. Pół roku temu potężne tornado spustoszyło rejon Uniwersytetu Alabama położonego w zachodniej części stanu.
Gwałtowne burze mogą kontynuować niszczycielskie dzieło tornad. Są w stanie wygenerować porywisty i silny wiatr, niebezpieczne błyskawice i ulewnie padający deszcz.
Siłę żywiołu może opisać sytuacja mająca miejsce wczesnym rankiem w pobliżu miasta Tangipahoa. Tornado przesunęło tam dwupiętrowy dom o 300 metrów.
Autor: map,usa//ŁUD / Źródło: accuweather.com, msnbc.com