Fala upałów nawiedziła Stany Zjednoczone. Dolina Śmierci jest znana jako najgorętszy rejon w Stanach Zjednoczonych. Słupki rtęci wskazują rekordowe wartości.
Jak poinformowała w poniedziałek Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS). Słupek rtęci w słynnej Dolinie Śmierci, w Kalifornii oraz w rejonie miasta Needles, osiągnęło w tym tygodniu rekordowy poziom 53 st. C.
Synoptycy nie wykluczają, że lokalnie temperatura będzie jeszcze wyższa.
Upał paraliżuje nie tylko ruch
W poniedziałek linie lotnicze American Airlines odwołały 7 lotów. Natomiast we wtorek zapowiedziano odwołanie kolejnych 43.
Wysokie temperatury stwarzają zagrożenie dla linii elektrowni energetycznych, które mogą mieć przerwy w dostawie prądu.
Co jest przyczyną ekstremalnych temperatur?
Meteorolog Tom Fisher z NWS wyjaśnił, że tak wysoką temperaturę spowodował silny układ wyżowy z ośrodkiem w rejonie pasma górskiego Four Corners.
Znacznie wyższą temperaturę niż zazwyczaj, zanotowano także na terytorium Południowego Zachodu Stanów Zjednoczonych.
Nawet w San Francisco, które zlokalizowane jest dalej na północ, temperatura w poniedziałek wynosiła 31 st. Celsjusza.
Według prognoz największe fale gorąca pojawią się we wtorek i środę.
Dolina Śmierci
Dolina Śmierci jest zlokalizowana na pustyni Mojave w południowej części stanu Kalifornia. Jest to najniżej położony obszar (86 m p.p.m.) w Ameryce Północnej.
Dolina słynie z tego, że jest najsuchszym miejscem Ameryki i jednym z najgorętszych miejsc na Ziemi. Grunt w letnie dni nagrzewa się nawet do ok. 100 st. C. Pustynia Mojave, wyschnięte jezioro, czy liczne kaniony przyciągają wielu turystów.W Dolinie śmierci można spotkać wędrujące kamienie.
Mimo morderczych temperatur turyści chętnie udają się do Doliny Śmierci. Służba Parkowa ostrzegła turystów, aby zadbali o nawodnienie organizmu i mieli zawsze przy sobie zapas wody. Służby ostrzegają i nakłaniają do unikania pieszych wycieczek i przebywania pod gołym niebem po godz. 10 rano.
Autor: wd / Źródło: PAP