- Lizbonę widzieliśmy tak naprawdę tylko z okien samolotów. Prosto z lotniska udaliśmy się do mariny, żeby taklować nasze łódki - mówi Szymon Ruban, który zdecydował się spełnić swoje marzenie o rejsie przez Atlantyk.
Miejscowość Cascais, do której przybył Szymon Ruban, to piękne, malownicze miejsce. - To jest taki nasz Sopot - mówi Rubaj. Aby nadrobić zaległości, załoga wybiera się z portu na wodną wycieczkę do Lizbony. - Od czasu przyjazdu szykujemy łódki, taklujemy je, stawiamy maszty - opisuje Rubaj. Łódki muszą być gotowe na start regat TransAtlantyk do miejscowości Lagos. Jest to najdalej wysunięta część Portugalii. Stamtąd załoga popłynie w stronę Teneryfy. Najbardziej pożądanym wiatrem jest wiatr północny, czyli „prosto w plecy”. Prognoza pogody na rejs z Lizbony do Lagos jest bardzo optymistyczna, a trasa zajmie około 2 dni. Wszystko zależy od siły wiatru.
Autor: agr/rp / Źródło: Magazyn Żeglarski