W mieście Waszyngton w Karolinie Północnej (USA) sezon tornad rozpoczął się na dobre. W piątek 25 kwietnia w mieście nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Tornado zniszczyło linie zasilania oraz liczne domostwa, które znalazły się na drodze pędzącego żywiołu.
Świadkowie piątkowych wydarzeń porównywali załamanie pogody do "nalotu ptaków".
- To wyglądało trochę jak lecące ptaki, ale tak naprawdę to tornado poderwało w powietrze okoliczne śmieci - opisywał jeden z mieszkańców miasta Waszyngton - nazywanego "małym Waszyngtonem" - w hrabstwie Waszyngton (Karolina Północna). Opady deszczu i gradu uprzykrzały życie Prócz pędzącego tornada, mieszkańcy regionu zmagali się z intensywnie padającym gradem, który niszczył karoserię ich samochodów. Silne opady zalały wiele ulic. Część z nich została zamknięta. Załamanie pogody miało miejsce także w sąsiadującym z Waszyngtonem hrabstwie Beaufort (Karolina Południowa). Tam zniszczone zostały dwa domy. Lokalni synoptycy zapowiadają jednak poprawę pogody. W ciągu najbliższych dni ma być słonecznie, a temperatura powinna sięgać 26 stopni Celsjusza. Częste wizyty tornad Intensywność tornad w Stanach Zjednoczonych jest związana ze specyficznym oddziaływaniem kilku czynników. Ciepłe i wilgotne powietrze znad Zatoki Meksykańskiej przemieszcza się na północ, gdzie zderza się z suchym i zimnym powietrzem płynącym znad Kanady ponad Górami Skalistymi. W miejscu ich spotkania powstają potężne chmury burzowe, tzw. superkomórki. Wewnątrz tych chmur następuje bardzo intensywna wymiana powietrza. Jest zasysane do góry, gdzie się ochładza i ponownie opada. Gwałtownie zderzające się ze sobą prądy powietrzne zaczynają wirować wokół siebie. Rocznie najwięcej tornad występuje w Teksasie. Oklahoma natomiast jest "siedliskiem" najbardziej klasycznych trąb powietrznych. Intensywnym sezonem tornad jest wiosna. Zwykle pojawiają się po południu między godz. 15 a 19.
Autor: PW/map / Źródło: ENEX