- Część dróg w północnych Czechach jest nieprzejezdna - podają czeskie służby drogowe. Otworzono już jednak zamknięte w środę przejście graniczne Kudowa - Nahod. Polskie służby zapewniają, że drogi w naszym kraju są w lepszym stanie, ale na części z nich rano wystąpiły utrudnienia.
Ze względu na silne opady śniegu, oblodzenie w Sudetach i ciężkie warunki drogowe kierowcy podróżujący po czeskich drogach muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami.
W środę wieczorem z powodu śnieżycy na kilka godzin zamknięto przejście w Nachodzie dla ruchu ciężarowego. Prowadząca przez miasto droga E67 to jeden z najważniejszych korytarzy transportowych prowadzących przez Czechy.
Wciąż pada śnieg
Rano kilka ciężarówek zablokowało natomiast szosę E65 w kierunku Harrachova i polskich Jakuszyc. Według ostatnich informacji na jezdni leży około 20 cm śniegu i wciąż pada.
Opadom śniegu towarzyszy bardzo silny wiatr. Jego prędkość dochodzi do 75 km/godz., a w górach nawet 110 km/godz. Miejscami występują zamiecie i zawieje.
Ślisko w pięciu regionach
Polska Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że w czwartek rano wszystkie drogi krajowe są przejezdne.
Weług GDDKiA utrudnienia spowodowane opadami deszczu ze śniegiem i śniegu, a co za tym idzie śliską nawierzchnią, występowały w pięciu województwach: dolnośląskim, lubelskim, małopolskim, zachodniopomorskim, podkarpackim.
Najtrudniejsza sytuacja panowała w okolicach Nowego Sącza - tam pogoda utrudniała jazdę aż na siedmiu odcinkach (drogi krajowe nr: 87, 75, 28, 47 - w dwóch miejscach, 49, 7).
Należało też zachować wzmożoną ostrożność w okolicy miast takich jak: Kłodzko, Kudowa Zdrój, Boboszów, Jelenia Góra, Sławatycze, Radzyń Podlaski oraz Domaszewnica, Kraśnik, Annopol, Relino, Kołobrzeg, Bobolice, Krościenko.
Autor: ar//ŁUD / Źródło: PAP, GDDKiA