Śnieg na wschodzie kraju i ochłodzenie, które towarzyszy nam od kilku dni, to prawdopodobnie jeszcze nie jest początek zimowej pogody.
Wygląda na to, że rosyjski wyż, który skierował do nas zimne powietrze z Rosji osłabnie na początku tygodnia, odsunie się bardziej na wschód i zabierze ze sobą chłód. Na to wolne miejsce „wskoczy” trochę cieplejsze powietrze płynące z zachodu i południa.
Ta wymiana mas powietrza z zimnej na cieplejszą sprawi, że oddali się groźba listopadowej zimy, a śnieg który spadł na Mazurach i na Podlasiu raczej stopnieje. To ustąpienie wyżu będzie więc równoznaczne z ociepleniem, a jeśli ponownie wyż się umocni, wraz z nim wróci chłodniejsze powietrze (patrz mapa).
W związku z tym, że rosyjski wyż z zimnym powietrzem na razie nie będzie prowadzić ekspansji na zachód, czeka nas lekkie ocieplenie na początku tygodnia. Od razu muszę zaznaczyć, że to ciepło najbardziej da się odczuć na południu i zachodzie kraju, a wschód pozostanie dużo chłodniejszy, chociaż nie zimowy. Przewiduję, że w tym czasie czyli do końca listopada będzie od 1-2 stopni na wschodzie do 6-8 na zachodzie. Potem na moment temperatura może podskoczyć nawet do plus 10 stopni, ale to nie jest jeszcze w 100% pewne.
Na początku grudnia też nie widać sensacyjnych zwrotów akcji w pogodzie. Co prawda na wschodzie zrobi się trochę zimniej i w ciągu dnia czasami może być lekki mróz, ale w pozostałych regionach dzienna, maksymalna temperatura ma być nadal dodatnia, przeważnie do 5-6 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo