Ornitolodzy informują: długa zima, jaka utrzymywała się na Podkarpaciu, poważnie zaszkodziła lęgom ptaków, np. orłów przednich. Swoje gniazda opuściło tam tylko sześć osobników. Jeszcze dwa lata temu odleciało ich kilkanaście.
- Długa i śnieżna zima sprawiła, że ptaki nawet do paru tygodni opóźniły swe lęgi. Na przykład orliki krzykliwe złożyły jaja około dwóch tygodni późnej. Duży mróz i śnieżyce, trwające jeszcze w kwietniu, zaszkodziły także lęgom orłów przednich - powiedział ornitolog Marian Stój. W konsekwencji swoje gniazda w Karpatach opuściło w lecie tylko sześć młodych orłów przednich (Aquila chrysaetos). - Warto pamiętać, że dwa lata temu było aż 16 młodych orłów - przypomniał dr Stój.
Słabe lęgi zanotowano również wśród drobnego ptactwa, m.in. wśród szpaków, sikor, łuszczaków. - Każdego roku znaczna część par tych ptaków przystępuje do drugiego lęgu. W tym roku drugie lęgi były wielką rzadkością - zauważył ornitolog.
Bociany na pocieszenie
Przyrodnik zauważył, że na Podkarpaciu gniazda opuściło natomiast więcej bocianów niż w np. w woj. małopolskim i śląskim, gdzie większość lęgów przepadło z powodu m.in. czerwcowych obfitych opadów deszczu.
Raj dla rzadkich ptaków
Podkarpackie lasy i opuszczone przez ludzi górskie doliny stanowią schronienie i miejsce rozrodu wielu gatunków ptaków, w tym zagrożonych wyginięciem. Bytuje tam m.in. ok. 30 par orłów przednich, w Polsce ich populacja wynosi ledwie 35 par.
W podkarpackiej części Beskidu Niskiego występuje największe europejskie zagęszczenie populacji orlika krzykliwego (Clanga pomarina) i puszczyka uralskiego (Strix uralensis). Na 100 km kw. gniazduje tam do 20 par tych drapieżników.
Autor: map / Źródło: PAP