Silne ulewy zalały niektóre miejscowości w Kansas. Sytuacja była na tyle poważna, że trzeba było ewakuować około 150 osób. Nie każdy jednak uważał podtopienia za groźne. Część mieszkańców doskonale się bawiła, pływając po ulicach na materacach.
W kilku miejscach w amerykańskim stanie Kansas w nocy z niedzieli na poniedziałek mocno padało. Znalazła się pośród nich Wichita, największe miasto stanu.
150 osób ewakuowanych
Najtrudniejsza sytuacja panowała jednak w mieście Hutchinson. Na tamtejszym lotnisku odnotowano opady w wysokości 15 litrów na metr kwadratowy, ale w innych częściach miasta było ich więcej.
Woda zalegała przede wszystkim na ulicach. Lokalne władze prosiły mieszkańców o pozostanie w domach, bo nieść pomoc byłoby przy takich warunkach bardzo trudno.
Ponadto w Hutchinson przeprowadzono ewakuacje. Łącznie do tymczasowych schronisk przeniesiono około 150 osób.
Pretekst do zabawy
Mieszkańcy tych miejsc, w których woda nie podchodziła pod domy, a jedynie spływała ulicami, szukali sobie okazji do zabawy. Niektórzy wypoczywali, pływając w nowo powstałych "potokach" na materacach. Osoby te zignorowały ostrzeżenia przed możliwym skażeniem wody.
Autor: map/rs / Źródło: ENEX