Satelita NASA po raz kolejny dostarcza nam atrakcji. Tym razem możemy zobaczyć, jak daleko potrafi przenieść się dym z pożarów. Płonęły bowiem lasy w okolicach Bajkału, a 4500 km i kilkanaście dni później dym znad ognia znalazł się nad lodowym Morzem Beringa.
Na początku maja wybuchł pożar w lasach okalających jezioro Bajkał. Kilkanaście dni później satelita NASA namierzył dym w okolicach Morza Beringa.
Piękny, nierozporoszony pióropusz dymu pokonał aż 4500 km. Po drodze zanieczyścił trochę powietrze w Chinach, a teraz przesuwa się dalej na północ.
W jedną albo drugą
Naukowcy z NASA zbadali, że dymy z nad bajkalskich pożarów przemieszczają się zazwyczaj w dwóch kierunkach. Pierwszy to właśnie Morze Beringa, drugi - w stronę północno-zachodnią, nad Skandynawię.
Autor: ar/mj / Źródło: NASA