Nie wszyscy kierowcy w Rumunii byli przygotowani na uderzenie zimy. Pierwsze opady śniegu przyniosły pierwsze utrudnienia i wypadki na drogach, z czego niektóre wyglądały bardzo groźnie. Pomocy potrzebowała nawet sama pomoc drogowa.
Od piątku obfite opady śniegu pojawiły się w 11 okręgach Rumunii. Miejscami spadło go ponad 15 centymetrów. Krajowy urząd meteorologiczny wydał dla nich alerty pierwszego stopnia. Na ulice wyjechały pługopiaskarki.
W okręgu Kluż w północno-zachodniej części kraju kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków. Stracił panowanie nad pojazdem, po poślizgu auto wypadło z drogi i wylądowało na poboczu do góry kołami. Samochodem podróżowały cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Troje pasażerów trafiło do szpitala.
Pomoc drogowa też wymagała pomocy
Interwencji potrzebowała nawet sama pomoc drogowa. W nocy z piątku na sobotę w miejscowości Belis drogowcy wylądowali w rowie. Wcześniej sami pomogli kilku kierowcom, którzy utknęli na drodze, nie mając na wyposażeniu samochodu zimowych opon.
Są też tacy, którzy cieszą się z wczesnego nadejścia zimy. To przede wszystkim dzieci i właściciele ośrodków narciarskich w górach, którzy mają nadzieję, że taka aura przyciągnie rzesze turystów.
Ostatniej nocy w mieście Miercurea Ciuc termometry wskazały -11 stopni Celsjusza.
Autor: ps / Źródło: ENEX, stirileprotv.ro, mediafax.ro